Nowe plotki z Japonii sugerują, że aktualnie trwające prace skupiają się raczej na dopasowaniu Hayabusy do obowiązujących norm, zamiast na stworzeniu czegoś nowego.
Hayabusa odeszła z Europy już kilka lat temu, a wszyscy wciąż niecierpliwie czekamy na jej powrót. Raz na jakiś czas docierają do nas plotki o kolejnych zmianach i planach. Dotyczyły one nawet silnika o pojemności 1440 ccm, zupełnie nowego podwozia, czy nawet półautomatycznej skrzyni biegów…
Teraz Japoński magazyn motocyklowy AutoBy publikuje najświeższe doniesienia (oczywiście nieoficjalne) wraz z komputerowo wygenerowanymi szkicami.

Według AutoBy zmiany miałyby polegać na dopasowaniu modelu do dzisiejszych norm, zamiast na gruntownej przebudowie. Podwozie miałoby pozostać bez rewolucyjnych zmian, tak samo jak silnik o znanej już pojemności 1340 ccm. Moc miałaby pozostać na poziomie 200 KM. Aby spełnić europejskie Euro5 oraz podobne indyjskie normy BS6, w dolocie mogłyby pojawić się nowe wtryski i dodatkowe świece zapłonowe, a w wydechu dodatkowe katalizatory. Pod względem elektroniki plotki mówią o wieloosiowym czujniku IMU współpracującym z kontrolą trakcji, ABSem i trybami jazdy.
Jeżeli wierzyć najnowszym plotkom, nowa Hayabusa może okazać się odgrzanym kotletem z nowszą elektroniką. Dlatego my na wszelki wypadek nie wierzymy w te plotki i trzymamy kciuki, że Suzuki wskrzesi legendę Hayabusy w odpowiedni sposób!
Zostaw odpowiedź