Czy głośne wydechy ratują życie? Badanie naukowe dowiodło, że to fałsz i mit! [przeczytaj, obejrzyj, zapamiętaj] - Motogen.pl

Kierowca samochodu jadącego dalej niż 15 metrów przed Tobą, praktycznie nie ma szansy usłyszeć motocykla, nawet z tuningowym wydechem. Czyli głośne wydechy NIE ratują życia. Badania przeprowadziła Politechnika wraz z organizacją motocyklową.

Na pewno słyszeliście teorię, że „głośne wydechy ratują życie” oraz widzieliście hasła „loud pipes save lifes”. Hasło to budzi wśród motocyklistów wiele dyskusji, a zmiana układu wydechowego to jedna z popularniejszych modyfikacji motocykli…

Pytanie, czy głośne wydechy rzeczywiście sprawiają, że kierowcy samochodów usłyszą nas wcześniej? I czy dzięki temu zdążą w nas nie wjechać?

Za naukowe zbadanie tej tezy wzięła się rumuńska organizacja promująca motocyklizm, MotoADN. Współpracy w badaniu podjął się Uniwersytet Politehnica w Bukareszcie, najważniejszy uniwersytet techniczny w Rumunii. Udział wzięła także firma konsultingowa z zakresu środowiska, Enviro Consult. Podsumowanie badania znaleźliśmy na stronie FEMA – Federacji Europejskich Zrzeszeń Motocyklowych. MotoADN jest członkiem FEMA. Na stronie MotoADN.ro znajdziecie podsumowanie badania po angielsku oraz pełny raport z badania na 15 stron [PDF].

źródło: MotoADN.ro
na podstawie tekstu autorstwa: Razvan Pavel (MotoADN)

Założenia badania

Aby głośny wydech mógł uratować motocyklistę, musi zostać usłyszany przez kierowcę samochodu. To znaczy, że słyszalna głośność motocykla powinna przekraczać poziom głośności dźwięków tła w samochodzie, czyli muzyki z radia, rozmowy z pasażerami, hałasu silnika, czy szumu wiatru przy prędkości powyżej 60 km/h.

To nie wszystko – najlepiej, aby kierowca miał czas podjąć odpowiednią reakcję. Dlatego kierowca musi usłyszeć motocykl z wystarczająco dalekiej odległości, musi zidentyfikować kierunek dźwięku i konkretne jego źródło.

Ludzie nie są przyzwyczajeni do rozpoznawania poziomów głośności, a więc autorzy badania przytaczają punkty referencyjne:
– 10-60 dB(A) – głośność otoczenia na co dzień;
– do 90 dB(A) – często jesteśmy narażeni na taki poziom;
– powyżej 90 dB(A) – długotrwałe narażenie na taki hałas może być niebezpieczne i stanowi trudne warunki pracy;
– 120 dB(A) – hałas na koncercie rockowym;
– powyżej 130 dB(A) – nawet kilka minut takiego hałasu może trwale uszkodzić słuch.

Normy głośności w Polsce

Przypomnijmy, że polskie prawo jasno precyzuje sposób pomiaru oraz wartość poziomu głośności dla jednośladów. Są to:
– 94 dB w przypadku motocykla z silnikiem o pojemności silnika mniejszej niż 125 cm3
– 96 dB w przypadku motocykla z silnikiem o pojemności silnika większej niż 125 cm3.

Za przekroczenie norm w trakcie kontroli policyjnej można spodziewać się mandatu w wysokości 300 złotych, a także zatrzymania dowodu rejestracyjnego ze skierowaniem na dodatkowe badanie techniczne.

Przebieg i warunki badania

W teście MotoADN udział wziął jeden samochód osobowy oraz sześć motocykli, o zmierzonej głośności wydechów od 80 do 110 dB(A). Pomiary wykonywane były profesjonalnym sprzętem przez wykwalifikowany zespół.

Badanie polegało na porównaniu dwóch zestawów danych. Jednym był dźwięk motocykla w samochodzie, mierzony przy wysokiej prędkości obrotowej motocykla. Drugim były dźwięki tła w samochodzie, czyli z muzyką wyłączoną lub włączoną na średnim poziomie, aby bez przeszkód rozmawiać z pasażerem.

Aby zasymulować prawdziwą sytuację drogową, MotoADN mierzyło poziom głośności wewnątrz samochodu, gdy motocykl był w 4 punktach:
– 15 metrów za autem,
– 10 metrów za autem,
– w martwym punkcie tuż za autem;
– przed autem.

MotoADN przeanalizowało także sposób rozchodzenia się dźwięków emitowanych przez motocykl, z przodu i z tyłu motocykla, przy różnych prędkościach. Celem było zweryfikowanie wpływu prędkości na hałas i jego rozchodzenie się do przodu i do tyłu.

Nagrania z badania i przykłady z angielskim komentarzem od MotoADN:

Wyniki – jak słyszalny był motocykl?

Poziom dźwięku głośnych motocykli zmierzony z przodu, był około 5dB(A) niższy, niż mierzony z tyłu. W przypadku motocykli z cichym wydechem, silnik był głośniejszy niż układ wydechowy, a więc poziom dźwięku z przodu był wyższy niż z tyłu.

Z odległości ponad 15 metrów od samochodu, żaden z motocykli nie był słyszalny wewnątrz samochodu. Nawet te najgłośniejsze motocykle, które produkowały ponad 110 dB(A) hałasu!

Z odległości ponad 10 metrów słychać było tylko niektóre motocykle. Jednak dźwięk wydechów słyszalny był słabo, z nieznaczną różnicą poziomu głośności względem dźwięków tła wewnątrz auta.

Ponadto dźwięk słyszalny był w niskim zakresie tonów, od 200 do 400 Hz. Przy takiej częstotliwości ludzkie ucho ma trudność ze zlokalizowaniem źródła dźwięku.

Wykresy z badania:

Wnioski – nie słychać nawet głośnych motocykli!

„Kierowcy samochodów jadący z przodu nie słyszą Twojego motocykla.”

  • Motocykl nie zostanie usłyszany w jadącym samochodzie, jeżeli motocykl jest dalej niż 15 metrów za samochodem. Bez względu na to, jak zmodyfikowany posiada wydech oraz na jakim poziomie są dźwięki tła w samochodzie.
  • Przy odległości 10 metrów za samochodem, motocykl (który ma wydech przekraczający prawną normę głośności) może zostać usłyszany. Dźwięk jest jednak niskiej częstotliwości, jest trudny do wykrycia przez ludzkie ucho oraz ciężko zlokalizować jego źródło w przestrzeni.
  • Jeżeli motocykl jest blisko lub obok samochodu, jego dźwięk będzie słyszany w samochodzie – na takim poziomie, że przyciągnie uwagę kierowcy nawet przy muzyce grającej na średnim poziomie głośności. Przy takich dystansach jednak kierowca nie ma szansy podjąć żadnego manewru, który mógłby zmniejszyć zagrożenie dla motocyklisty.
  • Aby zostać usłyszanym wewnątrz samochodu z odległości ponad 15 metrów za autem, układ wydechowy motocykla musiałby generować dźwięk na poziomie ponad 135 dB(A). Jest to warunek niemożliwy do spełnienia w rzeczywistości.

Wniosek organizacji MotoADN jest jasny i klarowny: teza „głośne wydechy ratują życie” to fałsz. Hałas produkowany przez motocykl nie zostanie usłyszany przez kierowców jadących przed Tobą, albo zostanie usłyszany w momencie, gdy to i tak nie będzie miało wpływu na manewr kierowcy.

Krótko mówiąc – jeździj tak, aby dać się zauważyć, a nie usłyszeć. A jeżeli modyfikujesz wydech, celuj w barwę dźwięku przyjemną dla własnego ucha, a nie w najwyższe natężenie hałasu. Przy okazji motocykle będą mniej dokuczliwe dla otoczenia.

2 komentarze

  1. Tomek

    Pitu Pitu. Mam wydech osiągający max 104db(zmierzone) i kierowcy przede mną zjeżdżają w odległości ok 40m. Czyli słyszą. Jeździłem pewien czas z fabrycznym wydechem i bez mrugania światłami się nie obeszło…

    Odpowiedz
    • Nikoś

      Musieli stać w korku z otwartymi oknami. Nawet kierowcy karetek skarżą się, że ich kierowcy nie zauważają a mają trochę lepsze nagłośnienie

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany