Wydawało się, że 22 – latek ukończy wyścig poza pierwszą dziesiątką. Przez cały czas walczył on z kamerą, która niebezpiecznie latała miedzy kierownicą jego motocykla, a owiewką.
Ciągle też zahaczała o sprzęgło. Stoner jednak nie dawał za wygraną i walczył tak długo jak tylko mógł. Udało mu się ukończyć wyścig na szóstej pozycji. Jednak w klasyfikacji ogólnej, Australijczyk ma aż 21 punktów straty do liderów – Jorge Lorenzo i Daniego Pedrosy.
„To co się wydarzyło podczas wyścigu było niesamowite”, mówi Stoner, „Od samego początku mieliśmy problem, który w żaden sposób nie był związany z motocyklem. Jadąc, nie do końca wiedziałem co się dzieje i ciągle zastanawiałem się, czy jakaś ważna część nie została uszkodzona.”
Australijczyk był bardzo niezadowolony, że niedopatrzenie organizatorów uniemożliwiło mu jazdę. Po ukończeniu wyścigu szef koncernu Dorna – Manel Arroyo, osobiście przeprosił zarząd Ducati za powstały problem.
źródło: MCN