Łącznie w Stanach Zjednoczonych skradziono w ubiegłym roku 45 367 motocykli i te dane wbrew pozorom napawają amerykańskich motocyklistów optymizmem, ponieważ liczba kradzieży z roku na rok maleje. Jeszcze w 2007 roku kradzieży było aż 65 678.
Najbardziej popularne wśród złodziei są motocykle marki Honda, których zginęło 8557, na drugim miejscu jest Yamaha z liczbą 7 038 sztuk, a na trzecim – Suzuki z 6 378 kradzieżami. Rodzimy Harley-Davidson uplasował się na piątej pozycji z 3 907 skradzionymi motocyklami. W pierwszej piętnastce znaleźli się również europejscy producenci – KTM (466 sztuk) i Ducati (349 sztuk).
Stanem, w którym motocykle ginęły najczęściej ponownie jest Kalifornia, w której doszło do 6 637 kradzieży i daje to wzrost o 9,1% w stosunku do roku 2012. Najbardziej niebezpiecznym miastem okazał się Nowy Jork z 1 001 kradzieżami, co dało wzrost o 10,9%.
Najwięcej motocykli skradziono w lipcu – 5 360 sztuk, a najmniej w lutym – 2 124 sztuki.