FMX Show w Zabrzu – pierwsza edycja za nami! - Motogen.pl

8 maja 2010 roku w Zabrzu odbyła się pierwsza z cyklu siedmiu imprez FMX Show, bezpłatnych pokazów FMX, organizowanych w największych miastach w całej Polsce. Wybraliśmy się do Zabrza, aby zrelacjonować dla Was tę freestyle’ową imprezę.

Z niecierpliwością czekaliśmy na pierwszą edycję FMX Show. W Polsce na arenie freestyle motocrossu już dawno nic się nie działo. Po Masters of Dirt i pokazach na Extrememoto temat niemalże umarł. Dzięki Grupie MX w tym roku jeszcze sześć razy będziecie mogli oglądać darmowe pokazy podniebnych ewolucji. Koncepcja jest prosta: mamy parkingi pod centrami handlowymi, rampy, mobilne lądowisko, barierki z zabezpieczeniem imprez oraz kilku zawodników. Trzy serie pokazów podczas jednego dnia imprezy, wszystko wzbogacone o komentarz i dodatkowe atrakcje. Tyle w teorii. A jak było w praktyce?

FMX w Zabrzu
Do Zabrza dotarliśmy z samego rana z obawami, że pogoda będzie fatalna. Na szczęście, już po chwili słońce tak prażyło, że ciężko było wytrzymać. Przygotowania jeszcze trwały. Na długo przed 12:00, czyli godziną rozpoczęcia imprezy, wokół ogrodzonego placu zaczęli zbierać się ludzie. Obserwowali treningi zawodników FMX i stuntera – Maty’ego. Chwilę po 12:00 komentator pokazów, Grzesiek Czerwiec, znany m.in. z sędziowania na większości polskich eventach FMX, ogłosił start imprezy.

Działo się
Niestety, skład zawodników był niepełny; zabrakło Marcina Łukaszczyka, który doznał kontuzji, zaś „skaczący” quad Łukasza Pacuda odmówił posłuszeństwa. Pozostało trzech muszkieterów: Darek Kłopot, Piotrek „Działo” Potaczało i Damian Czudak. Po rozgrzewce zawodnicy zaczęli wykonywać tricki; w ruch poszła cordova, heelclicker, superman, cliffhanger czy whip. Darek Kłopot pokusił się nawet o dwa backflipy – publiczność oniemiała! Niestety, podczas jednego z pokazów jego trzecie salto w tył było niedokręcone i Darek zaliczył niegroźną glebę. Motocykl jednak nie nadawał się już do dalszych ewolucji, więc na polu bitwy pozostał Piotrek i Damian. Na szczęście, nie przestali bawić zebranego tłumu. W przerwach między pokazami mogliśmy oglądać pokazy stuntu w wykonaniu Maty’ego. Wzbudzały one wielkie emocje i były bardzo widowiskowe, mimo że stunter był tylko jeden.

Ostatnia seria skoków w okolicach godziny 17:00 zakończyła się szybciej, niż myśleliśmy. Nad parking pod centrum M1 nadciągnęły gęste chmury, zaczął wiać silny wiatr, uniemożliwiający skoki, i po chwili, gdy zawodnicy rozdawali autografy, lunął deszcz. Szkoda, bo pogoda przez cały dzień była wręcz idealna.

Podsumowanie
Mimo że zdarzyło się kilka drobnych potknięć organizacyjnych, pech chciał, że grono zawodników nie było pełne, a podczas pokazów zdarzały się czasami dłużyzny, nieco nudzące widzów, to pierwszy przystanek serii FMX Show zaliczamy do udanych. Wierzymy, że kolejne pokazy będą jeszcze bardziej dopracowane.

Już 29 maja 2010 roku na parkingu pod centrum M1 w Częstochowie odbędzie się drugi event z tego cyklu imprez. Serdecznie zapraszamy!

MOTOGEN.PL jest patronem medialnym cyklu imprez FMX Show.