Z czym kojarzy Wam się Brembo? Wysoka jakość, ekskluzywność, skuteczność? Fanom motoryzacji z pewnością z układami hamulcowymi z najwyższej półki. Włoska marka, której zaciski z logo zdobią i skutecznie zatrzymują nawet najszybsze motocykle.
Jeżeli ktoś z Was chciał wyposażyć swój motocykl w najlepsze dostępne komponenty, to z pewnością natknął się na Brembo. A jak to w zwyczaju mają kultowe, włoskie marki, wierni fani nie pozostają zawiedzeni jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju gadżety. Co jak co, ale włosi wyczucie stylu i budowanie klimatu wokół swoich produktów mają doprowadzone do perfekcji, gdzie Pirelli, Ducati czy właśnie Brembo są tego doskonałym przykładem. Co to ma wspólnego z prezentowanymi w tym dziale kaskami? Otóż do redakcji trafił ciekawy i nietypowy kask integralny, sygnowany właśnie charakterystyczną literką B.
Bliźniaki
Brembo B-Tech to drugi obok krótko zaprezentowanego przez nas na targach w Mediolanie Brembo B-Jet. W praktyce oba kaski są niemalże tą samą konstrukcją. W przypadku wersji zamkniętej, skorupa tworzy dodatkowy „pałąk” w okolicy szczęki, natomiast wnętrze, pozostaje identyczne, dlatego B-Tech należy traktować bardziej jako rozbudowany kask Jet, niż typowy integral. Ma to oczywiście swoje wady, jak i zalety.
Na wskroś włoski
Pewnie zastanawiacie się jak firma, skupiająca się na produkcji hamulców, mogła zabrać się za stworzenie kasku. Tu musimy wyjaśnić, że tak naprawdę B-Tech stworzyła inna włoska firma – NewMax, która produkuje ręcznie składane kaski, sygnowane również takimi markami jak Ferrari, Cromwell, Martini czy Pininfarina. Mimo to, Brembo najwyraźniej nie chciało pozostawiać całej roboty komuś innemu, oferując przy tym innowacyjny system zapinania kasku AFB (Automatic Fit Belt), opracowany przez specjalizującą się w pasach bezpieczeństwa firmę Sabelt, należącą do… Brembo Group, a jakże! …co jak co, ale włosi wyczucie stylu i budowanie klimatu wokół swoich produktów mają doprowadzone do perfekcji…
Design
Jak pewnie się domyślacie, włosi nie mogliby spartolić dobrego wyglądu nawet kosztem funkcjonalności. W każdym razie całość skorupy wraz z nietypowo ukształtowaną szybą wygląda interesująco. To coś pomiędzy kaskiem pilota myśliwca, a nakryciem głowy rodem z Gwiezdnych Wojen. Wszędzie roi się od różnych faktur, detali i stylistycznych smaczków, co najlepiej samemu ocenić na zdjęciach. Pozytywnie zaskakuje jakość wykończenia i użytych materiałów, a spostrzegawczy docenią zawias wizjera stylizowany na układ hamulcowy, czy zastosowaną miłą i delikatną czerwoną tkaninę, zamiast gumowej uszczelki.
Wnętrze kasku nie zaskakuje niczym szczególnym. Wyściółka wewnątrz jest przeciętna, w kolorystyce podobnej do setki innych produktów. Faktura nie jest ani szorstka, ani delikatna, tkanina sprawia za to wrażenie solidnej. Warte odnotowania jest to, że całe wnętrze możemy wyjąć i wyprać, a trzyma się ono nie na zatrzaskach, ale rzepach – wygodne i praktyczne.
Heble na głowie
Pierwsze, co musimy zrobić przed założeniem B-Techa na głowę to rozgryzienie działania systemu AFB. Jego obsługę prezentowaliśmy już w filmie z targów Eicma. Po kilku miesiącach użytkowania okazało się, że rozwiązanie Sabelta w codziennym użytkowaniu sprawdza się wyśmienicie. Przy odrobinie wprawy założenie kasku, jego prawidłowe zapięcie oraz zdjęcie nie trwa dłużej niż 3 sekundy!
Kiedy wreszcie B-Tech wyląduje na naszej głowie, pozytywnie zaskakuje wygoda oraz pole widzenia, które jest porównywalne z konstrukcjami otwartymi. To zaleta niezbyt rozbudowanej części szczękowej – przed oczami mamy jedynie centralnie umiejscowiony nosek. Delikatnie rozczarować może natomiast wizjer. Ze względu na swoją konstrukcję działa bezstopniowo i możemy płynnie regulować jego położenie, gorzej że do wymiany szyby musimy podważyć maskownicę i zastosować klucz imbusowy, a sama szyba przesuwa się z wyczuwalnym oporem.
Jazda
Pierwsze kilometry w nowym kasku potrafiły błyskawicznie zdefiniować jego zastosowanie. B-Tech mimo głębokiego wycięcia na uszy i sporej ilości wyściółki wokół nich jest głośny. Nie chodzi tu o jakiekolwiek szumy związane z opływającym powietrzem, ale o hałas ulicy. Do tego płytka konstrukcja sprawia, ze w środku jest bardzo przewiewnie.
Podsumowanie
Brembo B-Tech musimy wybrać z pełną premedytacją. Niemal wszystkie cechy determinują go jako bardzo wygodny, łatwy w obsłudze kask codziennego użytku. Jeżeli 90% czasu spędzasz w mieście lub na przejażdżkach w niedługą trasę z umiarkowanymi prędkościami, zakładając jednocześnie, że temperatura nie spadnie poniżej 15 stopni i poszukujesz czegoś ekstrawaganckiego, będzie to strzał w 10tkę.
Wyższe prędkości obnażą kiepską aerodynamikę (powyżej 140 km/h na nieobudowanym motocyklu zaczyna być mało przyjemnie) i słabe wyciszenie. Ze względu na cenę wynoszącą 1499 zł z pewnością nie zwrócą na niego uwagi właściciele pospolitych motocykli. Jeżeli jednak jesteś posiadaczem np. Ducati Monster, Aprili Shiver, Moto Guzzi Griso, czy nawet klasycznego skutera Vespa, grzechem byłoby zakładać na głowę zwyczajny kask.
- Cena: 1499 zł (B-Jet 1249 zł)
- Rozmiary: XS-XL
- Zmierzona masa w teście dla rozmiaru S: 1470g
Importerem kasków NewMax jest firma:
Ettore
43-100 Tychy, ul. Bacha 12/8
Tel.: + 48 724 462 912; 697 032 200
mail: ettore@ettore.pl
Shop & Showroom
43-100 Tychy, ul. Barona 30 lok. 216
Zostaw odpowiedź