Spis treści
O pierwszeństwie dla pieszych i nowych ograniczeniach prędkości było bardzo głośno. Ale projekt umarł w szufladzie. Na szczęście Ministerstwo Infrastruktury ma pomysł zastępczy, w którym można wydać pieniądze aby uzyskać kiepski efekt.
Pod koniec 2019 roku kierowców i pieszych zelektryzowało. W listopadzie Premier Morawiecki zapowiedział poważne zmiany. Wśród nowelizacji Prawa o Ruchu Drogowym znalazły się 3 ważne zapisy, które miały wejść w życie 1 lipca 2020 r.:
– Utrata prawa jazdy za +50 km/h także poza obszarem zabudowanym.
– Ograniczenie w zabudowanych do 50 km/h również w nocy.
– Wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych jeszcze przed pasami.
W grudniu 2019 Morawiecki pisał, że na biurku ma już projekt ustawy. W czerwcu niestety okazało się, że projekt jest mocno opóźniony. Już w lipcu Morawiecki opisał nowe, radykalne pomysły m.in. na dziesięciokrotnie wyższe mandaty.
Efekt jest taki, że zapowiadana data 1. lipca 2020 r. minęła już dawno, a projekt nowelizacji nie wyszedł poza szufladę premiera. Zmian względem bezpieczeństwa na drogach i przejściach nie będzie.
Spoty telewizyjne zamiast nowego prawa!
Rząd ma za to inny pomysł, w którym może wydać miliony złotych, które odzwierciedlą się brakiem efektów! Jak donosi portal brd24.pl, zamiast zmian w prawie, przeprowadzone zostaną kampanie społeczne…
Ministerstwo Infrastruktury przeprowadziło przetarg na spoty telewizyjne oraz radiowe, które powinny „wywołać refleksje nad własnymi niebezpiecznymi zachowaniami w ruchu drogowym”.
Kampania spotów / reklam podzielona jest na dwa etapy. Pierwszy ma doprowadzić do „zmiany postaw i zachowań kierowców”, a calem drugiego jest „zwrócenie uwagi na zachowanie przez pieszych szczególnej ostrożności”.
W I części najdroższa oferta jest o 10 tys. zł niższa od wyceny zakładanej przez ministerstwo – i wyniosła nieco ponad 270 tys. zł. Najtańsza oferta w tej części przetargu to 174 660 zł.
W II części przetargu najdroższa oferta opiewa na 280 317 zł – jest o niecałe 4 tys. zł niższa od wyceny zakładanej przez resort infrastruktury. Najtańsza oferta została złożona z ceną 136 tys. zł.
Nie został jeszcze rozpisany przetarg na emisję spotów w mediach. Nie ma jednak wątpliwości, że to właśnie emisja pochłonie najwięcej środków publicznych.
Ministerstwo przecież wie co robi… prawda?
Cóż, nowelizacji prawa nie będzie, ale przecież kampanie społeczne też mogą pomóc, prawda? Przecież Ministerstwo Infrastruktury na pewno posiada wiedzę popartą doświadczeniem?
Jak ponownie wskazuje brd24.pl, w 2017 roku Ministerstwo rzeczywiście przeprowadziło podobny projekt ze spotami dotyczącymi bezpieczeństwa pieszych. Kampania kosztowała 17 milionów złotych.
Czy się udało? Statystyki wskazują jej (nie)skuteczność. Jak pisze brd24.pl: „W 2017 roku na drogach zginęło więcej pieszych (873) niż rok wcześniej, przed kampanią społeczną urzędników (868).„
Wszystko wskazuje na to, że droga i nieskuteczna kampania społeczna będzie „reklamowała” stare przepisy, które rząd tak bardzo chciał zmienić. Ile to będzie w przeliczeniu na „sasiny”?
Zostaw odpowiedź