TOP 6 motocykli, w których zakochasz się w Walentynki! - Motogen.pl

TOP 6 motocykli z różnych lat, które potrafią przyspieszyć puls w Walentynki. Obdarzysz uczuciem któryś z nich? A może miejsce w Twoim moto-serduszku jest już zajęte innym modelem?

Czternasty lutego to podobno dzień zakochanych. Nie obchodzimy takich świąt w odniesieniu do partnerek/partnerów, bowiem uczucia do drugiej osoby trwają lub nie przez cały czas. I każdy moment jest dobry do celebracji. Ale mamy kilka propozycji motocykli, w których można się zakochać… Aby wzbudzić uczucia, motocykl musi mieć w sobie to coś. Czyli co?

Komfort – BMW K 1600 GTL

„Tym czymś” mogą być wszelkie udogodnienia, duża zdolność do zabrania bagażu i najnowocześniejsza elektronikę. Jednak najważniejsze są skuteczne hamulce i pełen wigoru, elastyczny silnik. Jaki? W przypadku motocykla turystycznego, taki z toną niutonometrów i sześcioma cylindrami.

BMW K 1600 GTL
BMW K 1600 GTL…

Zatem idealnym wyborem, w którego komforcie można się zakochać, jest BMW K 1600 GTL. Doskonała ochrona przed wpływem warunków atmosferycznych i świetne, jak na pojazd o tych gabarytach prowadzenie powodują, że jest to jeden z najlepszych pojazdów turystycznych, jakie dotychczas wyprodukowano.

Osiągi – Kawasaki Ninja H2

Ale nie tylko komfort jest powodem miłości do motocykla. Mogą nim być np. osiągi. Honda CBR1100XX, Kawasaki ZX12R, Suzuki Hayabusa? Przy kolejnym motocyklu ich potencjał wydaje się… banalny. Mowa o Kawasaki H2. Jedynym aktualnie produkowanym motocyklu z doładowaniem. Kawasaki H2 posiada litrowy silnik z kompresorem (243 KM), który oferuje duży przyrost jej wartości w wyższych zakresach prędkości obrotowych.

Kawasaki H2
Kawasaki H2…

W efekcie pojazd fenomenalnie przyspiesza aż do prędkości maksymalnej (której producent nie podaje), pozostawiając większość seryjnych konstrukcji daleko z tyłu. Zdaniem wielu, fabryczna wersja bez przeróbek ma potencjał na przynajmniej 340 km/h. Sam motocykl imponuje specyficznym designem, dźwiękiem. A także zdolnością do katapultowania nas w dowolną stronę prędkościomierza o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę w mgnieniu oka, pozostawiając pewną użyteczność na co dzień.

Klimat – Harley-Davidson

Komu zupełnie nie zależy na osiągach i niezbyt na komforcie za to zdecydowanie na klimacie, manifestacji swojego stylu, tradycji i odbiorze przez otoczenie – z pewnością zakocha się w serii Cruiser Harley-Davidsona. Kilka modeli w ofercie z pewnością zaspokoi nawet najbardziej wysublimowane oczekiwania. Wspólną cechą jest rama, udająca w tylnej części sztywny tył, klasyczne wykończenie i dwa warianty silnika Milwaukee-Eight o pojemności 107 i 114 cali. W zależności od modelu możemy mieć motocykl w stylu chopper, cruiser, drag, bagger nawiązujący stylistyką do lat 30, 40, a nawet 60. Wykończony w czerni lub chromie, z klasycznymi szprychowymi lub pełnymi tarczami kół.

Harley-Davidson Fat Bob
Harley-Davidson Fat Bob

Jakość wykonania, powłok lakierniczych oraz szczegóły doprowadzone do perfekcji. Jednak prawdziwy klimat rozpoczyna się wówczas, kiedy przełożymy nogę przez siodło, odpalimy silnik, wrzucimy jedynkę i ruszymy pełnym gazem. Fenomenalny dźwięk widlaka o kącie rozchylenia 45 stopni oraz pozytywne, kontrolowane wibracje przed oczy podsuną nam amerykańskie filmy drogi. I o to chyba chodzi…

Design – Moto Guzzi V100 Mandello

Ale klimat to jedno, a wygląd to drugie. Nie każdy lubi klasyczne motocykle produkowane przez Harleya. W Europie bardziej liczy się zwrotność, poręczność i pewna finezja stylistyczna. Lubimy motocykle, które dobrze się prowadzą, są dobre na każdą okazję i świetnie wyglądają. A jeśli historia firmy jest niewiele krótsza, a marka trwa nieprzerwanie ponad sto lat, musi oferować wyjątkowe pojazdy. Motocyklem, który całkowicie zaskoczył w czasie ostatniego salonu EICMA 2021 był… Moto Guzzi V100 Mandello.

Moto Guzzi V100
Moto Guzzi V100 Mandello

W sondzie redakcyjnej po EICMIE doszliśmy wspólnie do wniosku najładniejszy motocykl targów, podobne zresztą uważa wiele redakcji na całym świecie. Świetne proporcje, świeżość i zmiana kanciastych, ostrych, agresywnych linii na rzecz spójnej, przyjaznej i ładnej dla oka stylistyki zapowiada hit sprzedaży, szczególnie że elektronika i potencjał podwozia pozwalają przypuszczać, że Guzzi „zrobi robotę”. Poza tym wielu motocyklistów zaczyna mieć dość popularnych od dłuższego czasu motocyklowych suvów z segmentu adventure.

Klasyczne doznania – Honda CBX1000

Kto w ogóle ma dość współczesnej, nieco syntetycznej i wspomaganej przez elektronikę jazdy, będzie fanem innego typu motocykli. Wszechstronne, piękne, szalone jak przełom lat 70 i 80, z dobrymi osiągami, ale projektowane nie przez urzędników czy księgowych, ale przez inżynierów. Takim pojazdem niewątpliwie jest Honda CBX1000.

Honda CBX1000
Honda CBX1000

Najbardziej dopracowana i poręczna wśród rzędowych, ówczesnych szóstek, jest ikonicznym pomnikiem jednej z uliczek wyścigu zbrojeń. Świetna płynność i przebieg osiągów, ładny dźwięk silnika i atrakcyjny wygląd to atuty. Jednak prawdziwym jest pierwotna przyjemność z jazdy. Relaksacyjnej, odprężonej, niezbyt szybkiej. Bez ABS, bez wtrysku paliwa, bez kontroli trakcji. Bezpieczeństwo adekwatne do umiejętności kierowcy. Wygodne siodło, świetna pozycja i świadomość obcowania z pojazdem kultowym da kierowcy taką dziecięcą radość z jazdy.

Adrenalina maker – Husqvarna 701 Supermoto

Jeśli już jesteśmy przy radości z jazdy, to nie każda jazda musi być wygodna, relaksacyjna i odprężona. Nie musi być też szybka. W niektórych przypadkach zachowanie motocykla ma być czytelne. Komfort to ostatnia ważna cecha. Liczy się to, jak łatwo motocykl daje się kontrolować w poślizgu, złożeniu czy w czasie jazdy na gumie. Ile daje adrenaliny. Oraz to, jakie są straty w przypadku gleby.

Husqvarna 701 supermoto
Husqvarna 701 Supermoto

Co więcej, jazda ekstremalna nie musi odbywać się na torze, ale na placu zamkniętej kopalni, fragmencie parkingu dla ciężarówek, czy placu targowym Waszej miejscowości. Motocyklem, który pozwoli Wam na jazdę w takich warunkach będzie każde supermoto, w tym wypadku, stawiamy na Husqvarnę 701, która jest pojazdem bardziej codziennym, niż wyczynowym. Jednak wciąż generuje świetną zabawę, jest trwała, a w trasie utrzymacie tempo kolegów na mocniejszych maszynach. Sprzężenie zwrotne i odczuwanie zachowania/przyczepności przedniego koła jest tutaj wyśmienite. Nie wierzycie, pojeździcie, zakochacie się…

Czy to jest miłość?

Na koniec zdajemy sobie jednak sprawę, że pojęcie „zakochać się w jednośladzie” kojarzy się z emocjonalnym nastolatkiem, nie do końca znającym życie, dopiero wchodzącym w dorosłość. I właśnie dlatego stawiamy dolary przeciwko orzechom, że większość kochanych jednośladów (nie mylić z: ulubionych, szanowanych, czy darzonych sympatią) ogranicza się do jednego modelu, czyli Yamahy Aerox 50 z ledowymi żarówkami. I właścicieli tych maszyn pozdrawiamy najmocniej. Uszy do góry, kiedyś znajdziecie dziewczynę!


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany