John McGuinness wrócił do formy. Nasz reprezentant, Piotr Betlej, zdołał wbić się na 36 pozycję.
Pierwszy wyścig na Man TT za nami. Jak zwykle było szybko i emocjonująco. Przed zawodnikami było aż sześć okrążeń trasy. Na starcie stanęło 69 kierowców, natomiast do mety dojechało tylko 43. To obrazuje jak ciężko jest pojechać szybko i bezbłędnie.
Na szczęście do mety dojechał Piotr Betlej. Polski zawodnik na dodatek uplasował się na bardzo dobrej, zwarzywszy na brak doświadczenia w tym szosowym wyścigu, pozycji. Zresztą zawodnik z Motoświdnicy był jedynym debiutantem, któremu udało się pokonać sześć okrążeń tego wyścigu. Średnia prędkość uzyskana przez kierowcę na trasie to 114.848 mph. Piotrkowi serdecznie gratulujemy i czekamy na kolejne wyścigi podczas Isle of Man TT, w których będzie startował. Początek był doskonały, liczymy zatem na więcej.
Po zwycięstwo w klasie Superbike sięgnął John McGuinness. Wielokrotny triumfator wyścigów z serii TT nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Przypomnijmy, że w 2010 roku ani razu nie stanął na podium. Tym razem pokonał trasę ze średnią prędkością 127.870 mph, a dzięki wycofaniu się z rywalizacji Guya Martina, jednego z głównych rywali Johna, McGuinness wpadł na metę ze sporą przewagą nad kolejnym zawodnikiem, Cameronem Donaldem, i zgarnął szesnatse zwycięstwo na Isle of Man TT. Podium Superbików dopełnił Gary Johnson.