Przyznajemy bez zawahania – nie spodziewaliśmy się takich wyników!
Brytyjska redakcja CarWow regularnie publikuje na swoim kanale filmy z pojedynków samochodów na „ćwiartkę”. Czasem jednak zdarzają się pojedynki z motocyklami (np.: Porsche 911 Turbo S vs Suzuki Hayabusa albo Lamborghini Huracan Turbo 1100 KM vs Kawasaki Ninja H2R kompresor 310 KM albo BMW M 1000 RR vs bolid F1 i Porsche 911 Turbo S), a czasem w szranki stają kolejne bardzo nieoczywiste pojazdy.
Tym razem gwiazdą odcinka była legenda MotoGP, Dani Pedrosa – aktualny zawodnik rozwojowy w zespole fabrycznym KTM – który do walki staną na KTM RC16 z wyścigowego sezonu 2021.
Prowadzący wybrał Porsche 911 Turbo S, znane z atomowych starów oraz potężnego układu hamulcowego.
Dla porównania pojawił się także zwykły, seryjny motocykl drogowy KTM 1290 Super Duke R Evo, a na nim Chris z kanału Bike World, posiadający doświadczenie z m.in. mistrzostwa British Superbike.
Kto wygra? To może najpierw statystyki:
Porsche 911 Turbo S | KTM RC16 (MotoGP 2021) | KTM 1290 Super Duke R Evo |
waga 1640 kg silnik 3,8 twin turbo moc 650 KM moment 800 Nm 8-biegowa skrzynia z kontrolą startu | waga 157-160 kg silnik V4 1000 ccm moc 275 KM moment 120 Nm (Dani Pedrosa z kaskiem i kombinezonem – 62 kg) | waga 185 kg silnik V2 1290 ccm moc 185 KM moment 140 Nm |
Obejrzyj i obstawiaj:
Ciekawe momenty (i uwaga – poniżej zdradzamy wyniki!)
Nie ma wątpliwości, że samochód startuje z miejsca najlepiej. Ale jak się okazało, Dani Pedrosa na KTMie z MotoGP już po krótkim odcinku totalnie zniszczył Porsche. Drogowy KTM trzymał tempo bardzo skutecznie! Czasy na 1/4 mili:
– KTM MotoGP – 9,2 sek
– Porsche – 10,3 sek
– KTM 1290 – 10,9 sek
Drugą konkurencją był „rolling start” z prędkości 50 mph (80 km/h) w trybie najbardziej sportowym. Zabawne, bo Porsche jechało na 3. biegu. Drogowy KTM 1290 był na dwójce, aby mieć największe szanse. Z kolei Dani Pedrosa nonszalancko zaatakował z 6. biegu (szóstego!) i ponownie rozgromił konkurencję – jednak sprzęt MotoGP to prawdziwa bestia. Drogowy KTM znowu nieźle trzymał tempo.
Ostatnie zadanie to hamowanie ze 100 mph (160 km/h). To jeden z asów w rękawie Porsche, no i faktycznie samochód wygrał. Pomimo ogromnej różnicy w powierzchni styku opon z asfaltem, drogowy KTM zatrzymał się niewiele dalej. O kolejnych kilka centymetrów przegrał Pedrosa na maszynie MotoGP – na jego usprawiedliwienie działa fakt, że hamulce wyścigowe potrzebują wcześniejszego rozgrzania.
Spodziewaliście się takich wyników?!
Zostaw odpowiedź