Był tylko jeden wyścig we Francji, w którym wygrał Chaz Davies, a podium uzupełnili zawodnicy Yamahy Alex Lowes i jego zespołowy kolega Michael van der Mark. Reszta wyścigów była przeplatanką tych czterech, wyżej wymienionych, wyścigowych nazwisk, w której zwycięzcą okazał się Jonathan Rea na Kawasaki, vice mistrzem został Chaz Davies na Ducati, który pomimo wywrotek w niektórych rundach wytrwale gonił trzykrotnego mistrza świata. Ten jednak trzeci rok z rzędu prezentował mistrzowską formę nie do zatrzymania. Drugim vice mistrzem został zawodnik Kawasaki, były mistrz świata w tej klasie – Tom Sykes. Jak czwórka, to warto przy tej okazji wspomnieć o weteranie – Marco Melandrim, który, pomimo tylko jednego zwycięstwa ale i dwunastu podiach, zakończył sezon na czwartej lokacie.
W związku z dominacją fabrycznych zespołów, Dorna Sports – organizator WSBK, postanowił wprowadzić przepisy, które poprawią konkurencyjność innych ekip, oczywiście z naciskiem na prywatne zespoły i w myśl tańszego ścigania. Pierwsze kroki poczyniono już w sezonie 2017. Nowy przepis ustalał kolejność startu do wyścigu drugiego na podstawie wyników z wyścigu pierwszego i stanowił, że pierwsza trójka z pierwszego wyścigu, do drugiego ruszy z trzeciego rzędu startowego. W tym sezonie większy nacisk padł na przygotowanie maszyn do rywalizacji – mamy więc limity obrotów oraz większy dostęp prywatnych zespołów do części, jakimi dysponują topowe, fabryczne giganty, oczywiście wszystko pod czujnym okiem nowego regulaminu.
Trzykrotny mistrz świata w klasie Superbike Jonathan Rea zapowiada, że nowe przepisy są dla niego jeszcze bardziej motywujące do walki o czwarty z rzędu tytuł w historii. Żeby to osiągnąć musi wygrywać i właśnie wygrywanie to najważniejszy cel jaki stoi przed jego ekipą Kawasaki. Patrząc na jego wyniki przedsezonowych testów ma na to naprawdę dobre papiery. Rea w ciągu trzech testów zaliczył trzy razy top trzy, z czego dwa razy miał najlepszy czas. Ostatni test odbył się właśnie na torze Phillip Island gdzie obrońca tytułu wykręcił najlepszy czas w drugim dniu. Jonathan, sam z resztą potwierdza, że jego motocykl jest znakomicie przygotowany do sezonu, a on czuje się na nim świetnie.
Vice mistrz świata Superbike Chaz Davies to największy oponent od kilku sezonów dla Jonathana Rea. Chaz niestety nie mógł zaliczyć przedsezonowych testów do udanych. Już w pierwszym teście w Jerez zaliczył wywrotkę i złapał kontuzję, co mocno osłabiło jego dyspozycję i pewność siebie na motocyklu. Przed rundą na Phillip Island z jego zdrowiem jest coraz lepiej, a on sam zapowiada, jak zawsze, zaciętą walkę do ostatnich metrów. Zapytany o nowy regulamin, podobnie jak Rea twierdzi, że będzie to miało dobry wpływ na konkurencyjność zawodów i efektowność wyścigów to również ukłon w stronę kibiców i atrakcyjności relacji telewizyjnych. Jeśli chodzi o bezpośredni wpływ na jego motocykl Ducati i pracę całego zespołu nad ustawieniami to za wiele się nie zmieni, cała ekipa będzie jak zawsze pracować na wysokim poziomie i walczyć o zwycięstwa.
Tom Sykes były mistrz świata i obecny drugi vice mistrz świata Superbike, jak na razie prezentuje równą formę. W testach przedsezonowych utrzymywał lokaty na poziomie top trzy i podobnie jak jego kolega z Kawasaki na ostatnich testach w Phillip Island potwierdził swoimi czasami, że świetnie dogaduje się ze swoją maszyną Kawasaki.
Marco Melandri, czwarty w ubiegłym sezonie w klasyfikacji generalnej, również ma za sobą udane przedsezonowe testy, a w szczególności te ostatnie, które odbyły się na początku tygodnia na Wyspie Filipa w Australii. W pierwszym dniu był najszybszym zawodnikiem na torze, a w drugim, z niewielką stratą do Rea, zaliczył drugi czas testów. Weteran wyścigów jest zdrowy i zmotywowany do walki o najwyższe stopnie podium.
Czy szykuje nam się powtórka z rozrywki z tamtego sezonu? Jak będzie układała się walka między tymi czterema zawodnikami? Czy w ogóle będą ze sobą bezpośrednio rywalizować? Czy nowy regulamin poprzewraca wszystko do góry nogami? Na te i inne pytania już w ten weekend będziemy mieli okazję odpowiedzieć, ruszają mistrzostwa świata w klasie Superbike. Pierwsza runda na jednym z najfajniejszych i przepięknie położonych torów na świecie – Philip Island w Australii. Zapowiada się naprawdę gorący wyścigowy weekend.