Polacy ścigający się w IDM Superbike w zespole Yamaha Motor Deutschland, zakończyli w czwartek swoje pierwsze w tym roku trzydniowe testy na hiszpańskim torze Albacete.
Dzięki idealnym warunkom atmosferycznym zawodnicy, którzy przygotowują się do startu w prestiżowych Motocyklowych Mistrzostwach Niemiec klasy Superbike, mogli w pełni wykorzystać czas na liczącej trzy i pół kilometra trasie.
Łukasz Wargała i Andrzej Pawelec każdego dnia poprawiali swoje czasy dzięki ścisłej współpracy z doświadczonym zespołem i byli w stanie dopasować zupełnie nowe Yamahy R1 do swoich potrzeb i stylów jazdy.
Obaj polscy zawodnicy przez trzy dni prezentowali bardzo wyrównany poziom i uzyskiwali podobne czasy. W czwartek Wargała postanowił na zakończenie testów zaatakować tor i poprawić swój najlepszy wynik, co, niestety, zakończyło się dla 25-latka niegroźnym upadkiem. Szef zespołu, Michael Galinski, i tak był zadowolony i zaskoczony dobrą jazdą Zielonogórzanina.
Najlepszy czas w Albacete uzyskał lider zespołu Yamaha Motor Deutschland i główny faworyt do tytułu w IDM Superbike, były Mistrz Świata, Joerg Teuchert, który wykręcił 1:31.5. Pół sekundy straciła do niego aktualna Motocyklowa Mistrzyni Europy Kobiet, Nina Prinz.
Po krótkim odpoczynku ekipa Yamaha Motor Deutschland rozpocznie w poniedziałek dwudniowe testy na innym hiszpańskim torze, tym razem w znanej z mistrzostw świata Walencji.
Łukasz Wargała – 1:33.5
Swój wynik z pierwszego dnia poprawiłem ostatecznie o dwie sekundy i jestem bardzo zadowolony, choć czasy okrążeń nie były dla nas priorytetem. Najważniejszy jest dla mnie fakt, że świetnie czuję się na nowym motocyklu. Szef zespołu był pod wrażeniem mojej jazdy i jest to dla mnie duży powód do dumy, ponieważ ekipa nie spodziewała się takiego tempa z mojej strony już w pierwszych testach. Przykro mi z powodu upadku, ale poznałem już limit przyczepności i zrobię co w mojej mocy aby już go nie przekroczyć.
Andrzej Pawelec – 1:33:0
To były pierwsze testy po zimowej przerwie, dlatego nikt nie nastawiał się na bicie rekordów, tym bardziej na nowym torze i motocyklu. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy w Albacete. Pierwszego dnia mieliśmy kilka drobnych problemów technicznych, ale zespół szybko sobie z nimi poradził i wkrótce mogłem wrócić na tor. Motocykl ma ogromny potencjał i choć czeka nas jeszcze sporo pracy nad znalezieniem optymalnych ustawień, już jest bardzo dobrze. Obaj z Łukaszem opuszczamy Albacete zadowoleni, a ja nie mogę się już doczekać jazd w Walencji, ponieważ dobrze znam ten tor.