Silnik z H2R w małym, bezzałogowym śmigłowcu Kawasaki. To naprawdę lata! I brzmi... dziwnie - Motogen.pl

Czy to leci Ninja H2R?

Gdybyśmy zapytali o najbardziej wyjątkowy motocykl zaprezentowany w ostatnich kilku latach, Kawasaki Ninja H2R z pewnością znalazłoby się w czołówce. W końcu niewiele motocykli seryjnych wyposażonych jest w sprężarkę odśrodkową, dzięki której silnik produkuje ponad 300 KM mocy. Dlatego Kawasaki wykorzystuje ten silnik także do innych celów – na przykład w turystycznej Ninjy H2 SX (którą testowaliśmy) albo w śmigłowcu bezzałogowym.

Kawasaki, a w zasadzie Kawasaki Heavy Industries z sukcesem odbyło pierwsze loty testowe bezzałogowym śmigłowcem K-Racer-X2 wraz z ładunkiem. Ma rozmiar zbliżony do samochodu osobowego, a rozpiętość wirnika wynosi 7 metrów. A więc można powiedzieć, że jest to raczej niewielki śmigłowiec. Brzmi też niezbyt typowo, jak na śmigłowiec, za sprawą motocyklowego silnika. Posłuchajcie.

Lot z ładunkiem:

Poprzedni lot, bez ładunku:

Jako że obroty silnika znanego z H2R utrzymywane są na stałym poziomie, to w dźwięku brakuje mu przekroju przez wszystkie nuty i obroty, co jest typowe dla motocykli. Na tym polu motocykl wciąż wygrywa ze śmigłowcem. (Tutaj możecie wstawić żart o „lataniu”.)

Po co w ogóle taki bezzałogowy K-Racer-X2? Kawasaki chce w ten sposób usprawnić szeroko pojęty problem logistyki i dostarczania towarów w odległe, wysoko położone, górskie rejony (których w Japonii jest sporo). Celem jest też obniżenie liczby osób wymaganych do realizacji takich transportów.

Wiecie co znaczy nazwa K-Racer? Jest to akronim: Kawasaki Researching Autonomic Compound to Exceed Rotorcraf.

Jednym z ważniejszych parametrów jest nośność śmigłowca. Na poziomie morza, śmigłowiec może unieść ładunek o masie 200 kg. Na poziomie 3100 m n.p.m. jest to maksymalnie 100 kg. Kolejnym istotnym parametrem jest zasięg – póki co K-Racer-X2 może przebywać w powietrzu około (zaledwie?) 1 godzinę.

Jeżeli następnym razem usłyszycie z oddali dźwięk motocykla, patrzcie także w niebo – może to H2R leci.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany