Spis treści
W obliczu dziesiątek straconych żyć oraz ogromnych strat, organizacja rundy wyścigów motocyklowych wydaje się błahostką. Właściciel toru wydał pierwsze oświadczenie o stanie obiektu.
We wtorek 29 października południe Hiszpanii zostało zaatakowane przez burzę o nazwie DANA (z hiszpańskiego: „depresión aislada en niveles altos” – izolowany niż na dużych wysokościach). W efekcie wystąpiły opady gradu w rozmiarze piłek golfowych oraz gwałtowne i intensywne opady deszczu. Jak poinformowała agencja AEMET: „W okolicy Chiva [przyp. red. 30 km od Walencji] w ciągu zaledwie ośmiu godzin zebrano 491 l/m² opadów: praktycznie tyle, ile może padać przez cały rok”. Skutkiem były potężne i nagłe powodzie.
Aktualny bilans ofiar śmiertelnych w skutek powodzi przekracza 60 osób i liczba ta prawdopodobnie będzie rosła. Zniszczone są domy, miasta, drogi, firmy, szklarnie i gospodarstwa rolnicze. Zawieszono ruch kolejowy, w Walencji zamknięto metro i lotnisko, zapanował chaos komunikacyjny w całym regionie. Do pomocy włączyła się Unia Europejska, uruchomiony został satelitarny unijny program obserwacji Ziemi Copernicus, aby pomóc w koordynacji zespołów ratunkowych.
Tor Circuit Ricardo Tormo w Walencji po powodzi?
Jednym z miejsc nawiedzonych przez powódź jest Circuit de la Comunitat Valenciana Ricardo Tormo, tor wyścigowy tuż pod Walencją, na którym za dwa tygodnie ma odbywać się finał MotoGP.
W środę po południu zarządca toru wydał oficjalne oświadczenie. Podczas powodzi, wiele osób z bliskiej okolicy schroniło się na terenie obiektów dookoła toru – co najważniejsze, nikt nie ucierpiał. Teraz rozpoczął się proces oceny strat. W oświadczeniu czytamy:
„Chociaż po wstępnych oględzinach stan toru jest optymalny, duża część infrastruktury dojazdowej i parkingowej została poważnie uszkodzona i wymaga pilnej naprawy przed nachodzącymi wyścigami Motul Grand Prix Wspólnoty Walencji, które są finałową rundą motocyklowych mistrzostw świata MotoGP zaplanowaną na dni 15, 16 i 17 listopada.”
Zniszczenia dróg dojazdowych dookoła toru:
W oddzielnym komunikacie ekipa toru składa wyrazy współczucia ofiarom:
„Z Circuit Ricardo Tormo pragniemy złożyć najszczersze kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar oraz wszystkim dotkniętym przez DANA w prowincji Walencja.”
Co z finałową rundą MotoGP w Walencji?
Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyrokować, czy runda w Walencji odbędzie się zgodnie z harmonogramem, czy zostanie przełożona na inny termin lub obiekt, czy zostanie zupełnie odwołana (choć organizatorowi MotoGP z pewnością zależy, aby odbyła się bez przeszkód).
Przed podjęciem decyzji, władze regionu wraz z zarządcami wyścigów będą musieli wziąć pod uwagę nie tylko stan toru, ale także stan dróg dojazdowych w bliskiej i dalszej okolicy, a także stan lotnisk, hoteli i okolicznych miast. Na pierwszym miejscu stać musi pomoc mieszkańcom Hiszpanii.
Zostaw odpowiedź