BMW pracuje nad nowym patentem, chowanymi kierunkowskazami. W założeniu ma to przybliżyć pojazdy do wyczynowych. Czy ma to sens?
BMW opracowało technologię „chowania” kierunkowskazów we wspornik tablicy rejestracyjnej. Z założenia ma to zapobiegać uszkodzeniom w czasie zaawansowanej jazdy amatorskiej. A więc wizyty na torze czy w off-roadzie gdzie łatwo o uszkodzenie tych elementów. Na razie temat dotyczy to podzespołów umieszczonych z tyłu.
To dobrze wpisuje się w politykę integracji modeli cywilnych i wyczynowych. Wystarczy popatrzeć na model HP4 Race z carbonową ramą czy M 1000 RR, który w zasadzie po odkręceniu lusterek i kierunkowskazów jest pełnowartościowym superbikiem. Ale tor to jedna strona medalu. Także w offroadzie i klimatach wyprawowych jazda poza drogami publicznymi nie wymaga kierunkowskazów. Z jednej strony nie są potrzebne, z drugiej mogą w przypadku gleby szybko ulec zniszczeniu.
Patent BMW to kierunkowskazy chowane w błotnik / wspornik rejestracji. Konstrukcja jednego z projektów wymaga odkręcenia rejestracji (zapewne tych na tor), natomiast do offroadu kierunkowskazu wsuwają się w tulejkę, awaryjnie pozostaje ich końcówka zapewne widoczna w sytuacji awaryjnej.
Czy to dobry pomysł? Na pewno ułatwiający życie motocyklistom lubiącym jazdę poza drogami. Ciekawi jesteśmy zastosowania w praktyce tego ciekawego systemu…
Zostaw odpowiedź