"No i k**** się popisał" - nieudane bydgoskie wheelie zakończone w sądzie - Motogen.pl

Jechał bez prawa jazdy, nie swoim motocyklem, z pasażerem. Zaliczył dość głupi wypadek z saltem w tył. Popisał się…

Statystyki przedstawione przez polską policję nie zostawiają złudzeń – na drogach jest coraz bezpieczniej, co także dotyczy motocyklistów. Niestety czasem zdarzają się przypadki takie, jak 20 kwietnia w Bydgoszczy, gdy nie wiadomo co autor wybryku miał na myśli. Dlaczego motocyklista (razem z pasażerką) wykonał salto w tył na niemal prostej drodze?

Co tam się stało? Może motocyklista chciał wykonać efektowne wheelie, ale zdecydowanie mu nie wyszło? A może za pomocą przegazówki do odcinki chciał wyrazić jakieś emocje w kierunku kierowcy samochodu, ale zbyt nonszalancko puścił sprzęgło? W obu przypadkach zabrakło trochę umiejętności i trochę odpowiedzialności (chociażby za bezpieczeństwo pasażera).

Kierowca samochodu na kamerce podsumował to dość dobitnie słowami „No i k**** się popisał”. Jest jeszcze coś – jak wynika z opisu (pisownia oryginalna), motocyklista nie miał nawet prawka:

„Mojego samochodu nie uszkodził, natomiast samochód z nad przeciwka lecący motocykl zniszczył zderzak i czujniki parkowania. Po przyjechaniu na miejsce policji okazało się, że pan nie posiada uprawnień na motocykl, po za tym nie jest on jego. Policjant dopatrzył się również ze motocyklista wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Końcowo sprawa trafiła z automatu do sądu.”


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany