Spis treści
Unia Europejska chce wprowadzić obowiązkowe systemy: ABS (to już jest), eCall (to fajnie) oraz ISA (to oburzające nieporozumienie). Nie może być tak, że komputer przejmie kontrolę nad motocyklem, bo zauważy znak z ograniczeniem prędkości!
Czy za sprawą pomysłów Unii Europejskiej, nasze motocykle zaczną same hamować do prędkości wyznaczonej przez znaki drogowe? Tak może działać system ISA – Intelligent Speed Assistance. Ale na szczęście jest to nierealne… póki co.
Propozycja Parlamentu Europejskiego
Dnia 5 października Członkini Parlamentu Europejskiego złożyła szkic raportu dotyczącego bezpieczeństwa na drogach, który przyjęty został zdecydowaną większością głosów. Trzeba zaznaczyć, że jest to tylko szkic raportu – nie ma więc mocy sprawczej, a wyznacza „jedynie” kierunek prac związanych z kampanią bezpieczeństwa „Vision Zero”.
W ramach kampanii wiele przepisów dotyczących bezpieczeństwa zostanie zaostrzonych. Wśród propozycji znalazły się m.in.:
- Więcej inwestycji w bezpieczną infrastrukturę drogową z mocnym naciskiem na dopracowanie systemu wyznaczania ograniczeń prędkości.
- Większe bezpieczeństwo pojazdów „new mobility” (czyli np. hulajnogi elektryczne).
- Ostrzejsze limity alkoholu u kierowców.
- Ograniczenia do 30 km/h w większej ilości stref.
- Zmiany w sposobie uzyskiwania prawa jazdy na jednoślady.
- A także feralne: Obowiązkowe systemy ABS, ISA oraz eCall we wszystkich pojazdach, wliczając motocykle.
„Nie zgadzamy się, aby jakikolwiek system odbierał motocykliście kontrolę nad motocyklem”
Część z proponowanych przez Parlament EU zmian jest zasadnych, szczególnie w zakresie infrastruktury drogowej. A co do systemów: ABS już jest obowiązkowy w motocyklach. Samochody posiadają także obowiązkowy system eCall (czyli automatyczne wzywanie pomocy po wypadku), a w motocyklach eCall także zaczyna się pojawiać – nie ma dyskusji, że jest to pożądany dodatek (sprawdź jak działa).
Jednak ISA, czyli inteligentny asystent prędkości, w przypadku motocykli jest nieporozumieniem. W tej sprawie głos zabrała nawet FEMA (Federacja Europejskich Związków Motocyklowych):
„Nie zgadzamy się, aby jakikolwiek system odbierał motocykliście kontrolę nad motocyklem – jednak rozumiemy potrzebę ograniczenia prędkości w konkretnych sytuacjach. Uważamy, że jakikolwiek Inteligentny Asystent Prędkości, który wpływałby na kontrolę nad silnikiem, jest zagrożeniem dla motocyklistów. Dyskutowaliśmy już o tym z Komisją Europejską w 2019 roku. Komisja zgodziła się, że nie można tak po prostu zamontować ISA w motocyklach.”
To może radary i ostrzeżenia świetlno-dźwiękowe?
Teoretycznie, w motocyklach system ISA mógłby pracować wyłącznie jako ostrzeżenie: na przykład ostrzegawczy brzęczyk wraz z odpowiednim komunikatem na ekranie. Bez jakiejkolwiek ingerencji w możliwość przyspieszania.
Jednak aby jakikolwiek system ISA mógł działać, w pojeździe potrzebny jest układ kamer, radarów i GPSu, aby system mógł poprawnie odczytywać ograniczenie prędkości na danej drodze.
W samochodach radary są już popularne także w średniej półce cenowej, ale w motocyklach systemy takie są praktycznie nieobecne. Motocyklowe radary dopiero raczkują, pojawiając się jedynie w kilku najdroższych modelach motocykli
Nie ma więc żadnej szansy, aby obowiązkowy ISA w motocyklach przeszedł przez pełną drogę legislacji i wszedł w życie – przynajmniej w ciągu kilku najbliższych, może nawet kilkunastu lat. Ale co będzie, gdy radary i kamery zaczną pojawiać się w motocyklach masowo….?
Zostaw odpowiedź