Spis treści
Myślisz, że kamizelka odblaskowa z napisem „Polska” to krindż? Śmierdząca blokada, czy trampki z kierunkowskazami to są dopiero akcje, które wywalają skalę w żenuomierzu.
Kreatywność osób związanych z motocyklową kulturą jest niezrównana. To dzięki nim mamy coraz lepsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze jednoślady, ciuchy motocyklowe i kaski, możemy cieszyć się, wykorzystując pełnię potencjału swoich maszyn i nie martwić ich awaryjnością, z którą nasi ojcowie i dziadkowie mieli sporo problemów.
Ale tak, jak istnieje biała i czarna magia, tak i w dziedzinie wynalazczości trafiają się Sauronowie idei i Gollumy pomysłowości. Czasem ktoś bardzo czegoś chce i ma nawet niezłą ideę, ale finalnie wychodzi z tego coś tak głupiego, że tylko takie śmieszki jak my potrafimy to wygrzebać.
Przedstawiamy wam zatem kolekcję ośmiu głupich wynalazków, o których opowiadaliśmy na naszym TikToku, zaznaczając jednak, że lista ta nie jest zamknięta i planujemy kolejne filmy z tej serii!
SkunkLock – śmierdząca blokada na motocykl
Chciałbyś chronić swój motocykl, ale martwi cię, że że tradycyjne blokady nic nie dają? Jest na to sposób – blokada Skunk Lock. Skunk Lock to blokada typu U-Lock. W razie przecięcia wydziela śmierdzący, wywołujący wymioty gaz. Urządzenie jest do kupienia, ale kosztuje niemało – około 1000 zł.
Wibrujący kask
W 2011 r. pojawia się pomysł na niezwykły system bezpieczeństwa – wibrujące wkładki do kasku, których zadaniem jest ostrzeganie kierowcy przed pojazdami znajdującymi się w martwym polu. Testujący to rozwiązanie dziennikarze opisują swoje wrażenia z użytkowania systemu jako „wibrujący bez przerwy w mózgu telefon”. Finalnie wynalazkiem tym nie zainteresował się absolutnie nikt.
BMW C1 – skuter z dachem
W 2000 r. BMW pokazuje skuter C1. Jest on pod wieloma względami rewolucyjny – po pierwsze dlatego, że producent do tej pory nie był kojarzony ze skuterami, ale po drugie i najważniejsze dlatego, że skuter ten ma dach, który znacząco pogarsza własności jezdne jednośladu. W 2003 r. BMW wycofuje skuter z oferty, grzebie projekt i szybko o nim zapomina.
Automatyczny ogranicznik prędkości
W 2006 r. brytyjski Departament Transportu testuje automatyczny ogranicznik prędkości. W motocyklu Suzuki Bandit zamontowane jest urządzenie, które przy osiągnięciu określonej prędkości automatycznie odcina dopływ paliwa. Eksperci stwierdzają po tym eksperymencie, że ewentualne korzyści, które mogłoby przynieść takie rozwiązanie, są niewspółmierne do szkód, jakie może wywołać pozbawienie kierowcy kontroli nad prędkością. Wyobraź sobie – zaczynasz wyprzedzać ciężarówkę i okazuje się że przed nią jedzie jeszcze jedna. A ty już nie możesz przyspieszyć.
Safety sphere – kula (nie)bezpieczeństwa
W 2011 r. kanadyjski wynalazcą Regian Neron prezentuje ciekawy kombinezon motocyklowy, który w chwili wypadku, w ułamku sekundy pompuje się do formy wielkiej kuli. Pomysł, na pierwszy rzut oka, nie wydaje się głupi – w razie wypadku motocyklista jest chroniony przez wielką poduszkę powietrzną. Problem polega na tym, że w tej poduszce nie ma żadnej kontroli i bez problemu może np. stoczyć się w przepaść.
Wipey – wycieraczka wizjera
W 2019 r. słoweński startup Wipey pokazuje ciekawe urządzenie – łatwą w montażu wycieraczkę wizjera motocyklowego kasku. Choć urządzenie wzbudza spore zainteresowanie i nawet udaje się zebrać pieniądze na jego produkcję, finalnie nigdy nie trafia do sprzedaży. Dlaczego tak się stało? Trudno powiedzieć – być może dlatego, że większość motocyklistów na wycieraczkę na lewym palcu wskazującym.
Motor Sandal
Na rynku indyjskim jeszcze do niedawna można było kupić specjalne motocyklowe sandały firmy Bata. Miały elementy odblaskowe i wzmocnienia pod dźwignię zmiany biegów. Rozumiemy upały i potrzebę chłodzenia stóp, ale zestawienie w jednym wyrażeniu motocykla i sandała jakoś nam nie leży.
Trampki z kierunkowskazem
Jest rok 2016. Amerykanin Adam Timebel wrzuca na Kickstartera kampanię, której celem jest zebranie 25 tys. dolarów na rozpoczęcie produkcji nowych, bardzo interesujących butów motocyklowych – trampków z kierunkowskazami, które podczas wykonywania skrętu w lewo w prawo w sygnalizują ten manewr. Początkowo pomysł Adama zyskuje ogromną popularność – udaje się zebrać pieniądze na rozpoczęcie produkcji, finalnie jednak cała koncepcja pada. Dlaczego? Buty okazują się niewypałem – nie łączą i są fatalnej jakości. Dziś dostępne są tylko modele bez systemu kierunkowskazów, w dodatku kosztują ponad 1000 zł i wyglądają bardzo słabo.
Zostaw odpowiedź