W tym roku mija dziesięć lat kiedy to pierwszy raz katarska pustynia rozświetliła się blaskiem fleszy największego spektaklu motocyklowego na świecie. W 2008 roku tor Losail na stałe zapisał się dużymi zgłoskami na wyścigowych kartach historii MotoGP. Właśnie w 2008 roku Katarskie Grand Prix stało się pierwszym wyścigiem rozgrywanym w nocy, przy świetle lamp. Jupitery te mogłyby oświetlić autostradę o długości ponad 4500 km, a zamontowane są nad nitką toru Losail w katarskim Doha o długości 5380 metrów, oświetlając 16 zakrętów, 10 prawych i 6 lewych.
Zobacz kiedy i gdzie będziesz mógł na żywo oglądać zmagania zawodników MotoGP
Pierwsze nocne GP Kataru padło łupem dwukrotnego mistrza świata MotoGP, Australijczyka Caseya Stonera, dosiadającego wtedy mistrzowskiego motocykla zespołu Ducati Marlboro Team. Podium uzupełnili drugi Jorge Lorenzo, wtedy jeszcze na Yamasze i trzeci Dani Pedrosa na Hondzie. Czwarte miejsce przypadło Andrei Dovizioso, jadącemu wtedy prywatną Hondą, a piąty był Valentino Rossi na Yamasze.
Przez te 10 lat pozmieniało się trochę w stawce królewskiej klasy. Casey Stoner zawiesił kask na kołku, a Jorge Lorenzo i Andrea Dovizioso przenieśli się do byłego mistrzowskiego zespołu Australijczyka. Krótki epizod z Ducati zaliczył również Doctor, ale jego numer nie został wprowadzony do galerii sław bolońskiej marki.
Jednak od tamtego Grand Prix dwie rzeczy pozostały niezmienne, Dani Pedrosa w Repsol Hondzie z czterema podiami na koncie w Katarze oraz niezwykła statystyka na torze Losail pozostałych zawodników z tamtego top 5. Jorge Lorenzo ma na rozkładzie 7 podiów z czego 3 zwycięstwa, Andrea Dovizioso 4 podia z czego trzy ostatnie to drugie miejsca. W sezonie 2017 Andrea był bliski zwycięstwa. Po zaciętej walce do ostatnich metrów musiał ulec Maverickowi Viñalesowi. Valentino Rossi na 6 podiów w Katarze zdobył 2 zwycięstwa. W skrócie charakterystyka katarskiego toru po prostu leży tym zawodnikom, pozostaje jedynie pytanie jak dobrze leży reszcie stawki. O tym przekonamy się już w niedzielę wieczorem.