Zgodnie z przewidywaniami Mohamed Abu-Issa dogonił otwierającego stawkę quadów Rafała Sonika po kilkudziesięciu kilometrach, a następnie podjął ryzyko, wyprzedził go i zaczął uciekać. – Jechał bardzo szybko, ale tak się rozhulał, że wkrótce popełnił istotny błąd nawigacyjny. Szczerze mówiąc aż nie dowierzałem, że mógł aż tak się pomylić i chwilę jechałem za nim, myśląc, że zna dogodniejszą drogę. W końcu zawróciłem i wkrótce zobaczyłem, że on również wraca i próbuje mnie gonić. „Cisnąłem” jednak do samego końca i nie straciłem przewagi – relacjonował obrońca Pucharu Świata.
Polski quadowiec w Rajdzie Kataru startował już kilkakrotnie, a w ostatnich trzech latach dwa razy zwyciężał. Mimo to nie zna tutejszej pustyni tak, jak jego najpoważniejszy rywal. – On doskonale wie, w którym momencie może pozwolić sobie na więcej. Dla mnie celem jest nadal pracowanie nad nawigacją, która pozwala nie tracić cennych minut. Sealine Cross-Country Rally to pod tym względem, bez dwóch zdań, test umiejętności oraz brutalny trening.
– W zeszłym roku zmienialiśmy się na prowadzeniu, wyprzedzając się w kolejne dni o minutę. W tym roku byłoby podobnie, gdyby nie błąd Mohameda. Mam nadzieję, że ta minuta, na którą dziś zapracowałem przechyli szalę zwycięstwa. Zobaczymy co będzie działo się w czwartek. To będzie bardzo ważny dzień – przyznał quadowiec.
W czwartek „SuperSonik” ponownie otworzy trasę dla stawki quadów i ponownie będzie uciekał przed Mohamedem Abu-Issą. Wynik będzie decydujący dla całego rajdu oraz układu tabeli generalnej sezonu FIM.
Starty Rafała Sonika wspiera PKN ORLEN.
III etap:
1. Rafał Sonik (POL) 5:27.38
2. Mohamed Abu-Issa (QAT) + 1.03
3. Kamil Wiśniewski (POL) + 3:19.42
Klasyfikacja rajdu:
1. Rafał Sonik (POL) 12:54.06
2. Mohamed Abu-Issa (QAT) +2.01
3. Kamil Wiśniewski (POL) + 6:41.30