Najlepiej jest jeździć we dwóch, dwoje lub więcej osób. Wtedy jeden z nas się rozbiera, a drugi pełni rolę motocyklowego adiutanta, który trzymając jeden rękaw pozwala nam uwolnić rękę ze środka kombinezonu. Oczywiście łatwiej jest, jeżeli masz na sobie bieliznę termoaktywną, wtedy spocona skóra nie przykleja się tak do podszewki kombiaka. Jesteś sam/sama? Musisz skakać, jak ta piękna pani z filmu, bo innego wyjścia nie ma!