Skoro o niedźwiedziu mowa, ten z filmu, który zaraz zobaczycie najprawdopodobniej uciekł z cyrku i w drodze do krainy przyjemności zajrzał do najbliższego salonu Ducati. Jego łupem obok cukierniczki, zapasu landrynek schowanego pod ladą recepcji serwisu oraz ciastek z poczekalni padł klasyczny Scrambler. Was oczywiście zachęcamy do pokojowego zdobywania swoich Scramblerów w salonach Ducati, których listę znajdziecie na www.scramblerducati.pl.