Mistrz Świata z roku 2006, Nicky Hayden, chce osiągnąć poziom na jakim jeździł, kiedy zdobył mistrzowski tytuł. Amerykanin wierzy, że przejście do Ducati mu w tym pomoże.
Wypowiadając się we wtorek podczas oficjalnej imprezy Ducati – Wrooom,we włoskich Dolomitach, Amerykański zawodnik, Nicky Hayden, był bardzo szczery w swoich wypowiedziach na temat odświeżenia swojej kariery.
Po osiągnięciu w 2006 roku szczytu MotoGP, Hayden musiał przebrnąć przez dwa trudne sezony w barwach Repsol Hondy aż do przejścia w szeregi włoskiej marki.
Podsumowując swoje dotychczasowe przeżycia, Hayden powiedział: W niedzielę, po raz pierwszy założyłem swój strój Ducati, przed sesja zdjęciową. Muszę przyznać, że czułem się bardzo dumnie. Zdałem sobie sprawę z tego, jak ogromną szansę dostałem, za co bardzo chciałbym podziękować Ducati, Marlboro i wszystkim, którzy choć trochę we mnie wierzą.
Były mistrz świata pochodzący z Kentucky został już oczarowany przez osoby współpracujące z Ducati. Zrobili na nim wrażenie w Walencji i na Jerez.
Byłem porażony zaangażowaniem i pasją , z której ten team słynie. Poza tym, każdy starał się, żebym czuł się swobodnie w nowym otoczeniu. Włożono wiele pracy, abym przywykł do motocykla i wydobył z niego jak najwięcej. Jak na razie wszystko idzie świetnie – dodał Hayden.
Oczywiste jest to, że, aby stanowić prawdziwą konkurencję, muszę być szybszy, jednak już zdążyłem pokochać ten motocykl. Nie jest on łatwy do prowadzenia, czasami trochę szaleje na zakrętach, jednak silnik jest mocny, a to najważniejsze. Szczególnie podczas wyścigu. Zawieszenie jest fajne i sztywne, więc sprężenie jest maksymalne. Bardzo tez podoba mi się przód. Jest bardzo stabilny i szybki na zakrętach.
Patrząc w przyszłość na swoje przygotowania do debitu Ducati w 2009 roku, u boku Casey’a Stonera, Hayden kontynuował: Cieszę się, że mogę pracować z Casey’em – znamy się już kilka lat i wiele nasz łączy. Obaj wybiliśmy wśród europejskich zawodników i obaj zaczynaliśmy od dirtu.
Obaj lubimy rywalizację i będziemy próbowali wzajemnie się prześcignąć, jednak wciąż będziemy współpracowali, żeby stworzyć silny zespół. Jak na razie, sądzę że mam jeszcze trochę do zrobienia. Głównym celem jest powrót na poziom sprzed dwóch lat i walka o podium.