Dakar 2013 drugi etap - Motogen.pl

Już na początku rywalizacji motocykliści i quadowcy przekonali się, że tegoroczna trasa, zgodnie z przewidywaniami, będzie wyjątkowo trudna. Etap przeprowadzony w okolicach miejscowości Pisco był w większości pustynny. Zdradliwe wydmy, w których można się zakopać, a do tego niełatwa nawigacja w takim terenie to najczęstsze przyczyny błędów kierowców.  

Pomyłek nie ustrzegli się też nasi motocykliści. Niestety, Kuba zgubił szlak, co kosztowało go cenny czas. Na szczęście jest to dopiero drugi etap i straty można jeszcze nadrobić. Obecnie Przygoński jest na 23. miejscu w generalce.

„Początek etapu jechałem szybko za Paolo Goncalvesem, od razu zabłądziliśmy i krążyliśmy wokół way pointa. Duża strata: myślę, że około 15 minut. Teraz będę musiał się bardzo mocno skupić, by na kolejnych etapach nadrobić” – komentował na mecie Kuba Przygoński.

„Bardzo trudny etap. Jechaliśmy po ciężkich wydmach z dużą liczbą nawiewek. To bardzo zdradliwe miejsca przykryte piachem, w których można zakopać przednie koło motocykla, co zazwyczaj skutkuje upadkiem. Pomyliłem się również nawigacyjnie. Przejechałem kilka wydm za dużo i pewnie bym miał większą stratę, gdyby nie helikopter organizatora. Pojechałem w tym samym kierunku, w którym on leciał, dalej podpytałem o trasę i wróciłem na właściwy szlak” – komentował Marek Dąbrowski, który linię mety przejechał jako 66. Ten wynik daje mu jednak dopiero 61. miejsce w generalce.

„Nie pamiętam, jak wyglądało pierwsze 60 kilometrów trasy. Startowaliśmy w dużej grupie i był tak wielki kurz, że w zasadzie nie było widać, po czym jedziemy. Cały czas wyprzedzaliśmy się nawzajem, w takich warunkach trudno jest nawigować. Kierowałem się mapką i wszystko się zgadzało, ale ze względu na słabą widoczność nie byłem tego w stanie zweryfikować. Nie była to jednak kosztowna pomyłka. Drugą połowę etapu pojechałem bezbłędnie” – mówił Jacek Czachor. Kapitan Orlen Teamu dojechał na metę 23. i zajmuje obecnie 28. pozycję w rajdzie.

Dzisiaj błądził nawet najszybszy w etapie Joan Barreda Bort, któremu pokonanie trasy zajęło 2 h 42 min 31 s. Jako kolejni na mecie zameldowali się Juan Pedro Garcia oraz Matt Fish. Po zwycięskim etapie Barreda objął prowadzenie w rajdzie.

Również quadowcy jechali ze zmiennym szczęściem. Rafał Sonik pomimo problemów z pompą paliwa dojechał do mety na 6. miejscu, co daje mu 5. pozycję w generalce. Mamy nadzieję, że to ostatnie problemy techniczne tego kierowcy na trasie i że w dalszej części rajdu jego quad nie będzie już sprawiał przykrych niespodzianek.

Nieco gorzej poradził sobie Łukasz Łaskawiec. Tym razem był 18., a w generalce zajmuje 19. miejsce. Oznacza to, że w porównaniu z prologiem poszło mu lepiej i powoli pnie się jednak do góry. Zresztą zawodnik mówił przed rajdem, że pierwsze odcinki chce przejechać spokojnie, unikając błędów i uszkodzeń quada. Ta taktyka na dłuższą metę może okazać się bardzo skuteczna. Rajd trwa bowiem dwa tygodnie, a nie dwa dni i zarówno pojazd, jak i zawodnik muszą tę próbę sił przetrwać.

Łukasz Łaskawiec: „Niemal cały dzisiejszy etap przebiegał po wydmach. Było to już typowe dakarowe ściganie. Przejechałem go spokojnie, bez żadnych problemów, trzymając się planu, który załóżyłem sobie przed rajdem. Moja yamaha spisuje się bez zarzutu. Odcinek był dość trudny, o czym świadczyły wypadki, które widziałem na trasie. Zaraz na początku odcinka widziałem płonący motocykl. Mijałem też poprzewracane motocykle i kierowców, którym udzielano pomocy. Widziałem też zawodnika quadowego, który najprawopodobniej uszkodził sobie rękę. Etap był też dość trudny nawigacyjnie, choć na szczęście nie popełniłem tu żadnych błędów. Z mojej strony na pewno nie było to 100% możliwości, ale Dakar kończy się dopiero po dwóch tygodniach”.

Etap wokół Pisco wygrał Argentyńczyk Marcos Patronelli, triumfator imprezy z 2010 roku. Drugi najlepszy czas należy do Sebastiana Huseiniego reprezentującego Zjednoczone Emiraty Arabskie, a trzeci  –  do Chilijczyka Ignacia Casalego.

Dzisiaj zawodnicy wyjechali już do kolejnego etapu. Czeka ich 100 km dojazdówki oraz 243 km OS-u. Kierowcy po raz kolejny będą musieli przeprawiać się przez wydmy i kopny piach.

Wyniki Rajd Dakar II etap motocykle

1. Joan Barreda (E) Husqvarna TE 449 RR 2:42.31

2. Juan Pedrero (E) KTM 50 +3.16
3. Matt Fish (AUS) Husqvarna TE 449 RR +5.53
4. Ruben Faria (P) KTM 450 +6.26
5. Kurt Caselli (USA) KTM 450 +7.10
6. Darryl Curtis (ZA) KTM 450 +7.49
7. David Casteu (F) Yamaha YZ 450F +8.08
8. Jordi Viladoms (E) Husqvarna TE 449 RR +8.15
9. Jeremias Israel Esquerre (RCH) Honda CRF 450X +8.19
10. Pål Anders Ullevåalseter (N) KTM 450

23. Jacek Czachor (PL) KTM 450 +16.47
25. Kuba Przygoński (PL) KTM 450 +17.18
66. Marek Dąbrowski (PL) KTM 450 +41.20

Wyniki Rajd Dakar II etap quady

1. Marcos Patronelli (ARG) Yamaha
2. Sebastian Husseini (ARE) Honda + 1.06
3. Ignacio Casale (CHL) Yamaha +8.54

6. Rafał Sonik (POL) Yamaha +15.32

18. Łukasz Łaskawiec (POL) Yamaha +37.35