Znany ze swojej antypatii do motocyklistów i wszystkiego, co związane z motocyklami, brytyjski prezenter telewizyjny, znany przede wszystkim z programu Top Gear, został uchwycony na ulicy podczas poruszania się… skuterkiem.
Motocykliści 'kochają’ Clarksona za wypowiedzi, w których nie ukrywał, że stanowią oni zło konieczne na drodze, które powinno się bez skrupułów eliminować. ’Nie boję się motocyklistów – twierdził Jeremy – w zderzeniu z moim samochodem oni idą w rozsypkę, a ja jadę do domu’.
Co najlepsze, mimo swoich kontrowersyjnych wypowiedzi, Clarkson wsiadł nie tylko na Vespę, ale również na Ducati 916, na którym przyłapano go w Monako. Nie założył też stroju zabezpieczającego motocyklistę w razie wypadku. Ale przynajmniej wydaje się być zadowolony.
Cóż dodać. Miejmy nadzieję, że ktoś nie weźmie sobie do serca innego cytatu z Clarksona i nie rozłoży na trasie nadjeżdżającego jednośladem dziennikarza ’noża strunowego do krojenia sera, tak by uciszyć go raz na zawsze’’.