Tegoroczny Pikes Peak, a dokładniej klasa 1205 ccm, ponownie padła łupem Multistrady. W tej rywalizacji pierwsze cztery miejsca zgarnęli kierowcy dosiadający włoskich maszyn. Najwyraźniej ten motocykl wyjątkowo dobrze sprawuje się na drodze do chmur. Co ciekawe, po raz pierwszy w tym roku trasa wyścigu w całości prowadziła przez asfaltowe drogi. Odcinek szutrowy został zlikwidowany.
Warto też wspomnieć, ze obie Multistrady S, które zakończyły zmagania na najwyższych miejscach podium, przekroczyły magiczną granicę 10 minut.