Kiedy nadchodzi jesień większość z nas chowa motocykle do przytulnych garaży, ale jest też grupa szczęśliwców, którzy dzięki sprzyjającej infrastrukturze mogą zaparkować swoje maszyny w mieszkaniu lub w domu jednorodzinnym. Oczywiście zawsze wtedy pojawia się wiele pokus. No bo kto z nas nie myślał o tym żeby jeździć motocyklem w windzie i robić przygazówki albo spalić gumę na klatce schodowej niech pierwszy rzuci kamień. Ten pan jednak trochę przesadził, bo próba zrobienia wheelie na śliskim parkiecie nie mogła skończyć się dobrze…