Zaskakująco mało widzów przyszło na Motoarenę, aby obejrzeć spotkanie Unibaxu Toruń z Falubazem Zielona Góra. Mecz mistrza i wicemistrza kraju był magnesem tylko dla siedmiu tysięcy osób. Jednak ci, którzy mimo wysokich cen biletów oraz transmisji telewizyjnej zdecydowali się wybrać na stadion, by obejrzeć mecz na własne oczy, mogli ujrzeć niezłe widowisko, w którym nie brakowało wyścigów pełnych walki na dystansie.
Mecz rozpoczął się od biegu juniorów, który układał się remisowo, gdy przeszarżował Emil Pulczyński. Młody Torunianin podciął Darcy’ego Wardę, kolegę z drużyny, i został wykluczony. W powtórce Ward leżał ponownie, tym razem za sprawą Aleksandra Łoktajewa, którego spotkała identyczna kara. Bieg zakończył się wynikiem 2:3, gdyż wygrał go Patryk Dudek, a dla Australijczyka z Unibaxu przypadły dwa punkty. Chwilę później prowadzenie objęli jednak gospodarze, gdyż Wiesław Jaguś znalazł sposób na Grega Hancocka, a Hans Andersen był szybszy niż Niels Kristian Iversen. Unibax miał więc jeden punkt więcej i, jak się okazało, prowadzenia nie oddał już do końca meczu.
W następnym wyścigu Torunianie wygrali ponownie 4:2. Chwilę później, za sprawą Chrisa Holdera i wspomnianego Warda, prowadzili już 5:1. Gości stać było na jedno 2:4 w piątym biegu, jednak następnie przez pięć kolejnych nie byli w stanie wygrać żadnej potyczki. W tej sytuacji nie może dziwić, że po dziesięciu wyścigach było 34:25 dla gospodarzy. W tym momencie Falubaz przebudził się i rozpoczął pościg za zespołem z Torunia. Podwójna wygrana za sprawą Grega Hancocka, najlepszego zawodnika meczu, oraz Rafała Dobruckiego, a chwilę później 2:4 dzięki jadącemu ponownie Hancockowi oraz Patrykowi Dudkowi, który przez chwilę był nawet drugi, jednak stracił jedną lokatę na rzecz Ryana Sullivana, sprawiły, że na tablicy świetlnej widniał wynik 37:34. Trzypunktowe prowadzenie Unibaxu oznaczało, że końcowy wynik meczu ponownie stał się sprawą otwartą, jednak goście nie mogli sobie już pozwolić w tym momencie na żadną wpadkę. Taka miała miejsce już po chwili. Bowiem w biegu trzynastym pięć punktów dla Torunia zdobyli Adrian Miedziński i Wiesław Jaguś, w związku z czym w tym momencie było już praktycznie po meczu. Ostatecznym ciosem ze strony Unibaxu okazał się paradoksalnie remisowy wyścig czternasty, po których Falubaz nie miał już nawet matematycznych szans na zwycięstwo. Po zwycięstwie gości w stosunku 4:2 w finałowym biegu mecz skończył się rezultatem 47:42.
W szeregach Torunian brakowało zdecydowanego lidera, choć do tego miana aspirował Adrian Miedziński, jednak i on raz był ostatni. Z drugiej strony w Unibaxie nie było też nikogo, kto by zawiódł. Wyrównana drużyna regularnie zdobywała punkty. Tylko cztery razy zdarzyło się, że któryś z gospodarzy dojechał do mety jako ostatni, ponadto raz wykluczony został na początku meczu Emil Pulczyński. Z kolei w Falubazie brylował Greg Hancock, który wywalczył czternaście punktów. Wyścigi potrafili też wygrywać Fredrik Lindgren, Piotr Protasiewicz i Rafał Dobrucki, których jazda chwilami naprawdę mogła się podobać, jednak całą trójka miała też wyścigi znacznie słabsze – łącznie mieli aż pięć zer. Zawiódł za to zupełnie Niels Kristian Iversen, który jedyny punkt wywalczył na Adrianie Miedzińskim, któremu tuż przed metą zdefektował motocykl. Właśnie wsparcia drugiej linii zabrakło Falubazowi do wygrania tego meczu.
Po meczu powiedzieli:
Piotr Żyto (trener Falubazu): "Pogoda dopisała, wszystko grało, ale brak nam ciągle objeżdżenia. Nie mamy toru, to jest niedobre, ale ma być oddany do użytku pod koniec tygodnia. Stworzyliśmy fajne widowisko, było sporo fajnego ścigania i nie odstawaliśmy, zdobyliśmy 42 punkty. Był taki moment, gdy przegrywaliśmy trzema i chyba serca toruńskich kibiców zadrżały. Nie udało się jednak, Torunianie byli wyrównaną drużyną, a my pogubiliśmy trochę punktów".
Piotr Protasiewicz (Falubaz): "Zabrakło trochę punktów. Tor był taki, jak się spodziewaliśmy – bardzo twardy, ale bardzo równy na całej długości i szerokości. Nie udało nam się po prostu idealnie dopasować do niego. Brakuje nam trochę objeżdżenia, raz wygrywaliśmy wyścigi, raz mieliśmy zera. Będziemy jednak walczyć dalej".
Jan Ząbik (trener Unibaxu): "Spotkały się dwie drużyny warte siebie i zawody były bardzo ładne. Na torze było dużo walki. U nas było trochę punktów zgubionych na trasie, ale to dopiero początek. Sprawy związane z pogrzebami po katastrofie wybiły nas z rytmu, nie było gdzie trenować, zmierzyć się z kimś w sparingu. Uważam jednak, że będzie już tylko lepiej, a zawodnicy będą czuli się pewniej na torze".
Adrian Miedziński (Unibax): Te zawody były dla mnie naprawdę bardzo ciężkie i kosztowały mnie więcej niż zwykle. Mam problem z więzadłem piszczelowym po upadku w Lublinie. Był to poważny upadek, cieszę się że się pozbierałem, trzy razy dziennie chodziłem na rehabilitację, która bardzo mi pomogła. Fajnie, że udało mi się pojechać dobre zawody i wygrać, czekają mnie kolejne zawody, liga szwedzka, potem kolejne zabiegi i mam nadzieję, że do następnego weekendu będzie już lepiej.
Falubaz Zielona Góra 42:
1. Greg Hancock 14 (2, 3, 0, 3, 3, 3)
2. Niels Kristian Iversen 1 (0, 1, –, –)
3. Rafał Dobrucki 9 (2, 0, 2, 2, 3)
4. Fredrik Lindgren 8 (0, 3, 3, 0, 1, 1)
5. Piotr Protasiewicz 6 (1, 2, 3, 0, 0)
6. Patryk Dudek 4 (3, 0, –, 0, 1)
7. Aleksandr Łoktajew 0 (w, 0)
Unibax Toruń 47:
9. Wiesław Jaguś 9 (3, 1, 1, 2, 2)
10. Hans Andersen 8 (1, 3, 3, 0, 1)
11. Ryan Sullivan 6 (1, 2, 1, 2)
12. Adrian Miedziński 10 (3, 0, 2, 3, 2)
13. Chris Holder 7 (3, 2, 1, 1, 0)
14. Darcy Ward 7 (2, 2, 1, 2, 0)
15. Emil Pulczyński 0 (w)
Bieg po biegu:
1. Dudek, Ward, Łoktajew (w), Pulczyński (w) (2:3)
2. Jaguś, Hancock, Andersen, Iversen 4:2 (6:5)
3. Miedziński, Dobrucki, Sullivan, Lindgren 4:2 (10:7)
4. Holder, Ward, Protasiewicz, Dudek 5:1 (15:8)
5. Hancock, Sullivan, Iversen, Miedziński 2:4 (17:12)
6. Lindgren, Holder, Ward, Dobrucki 3:3 (20:15)
7. Andersen, Protasiewicz, Jaguś, Łoktajew 4:2 (24:17)
8. Lindgren, Ward, Holder, Hancock 3:3 (27:20)
9. Andersen, Dobrucki, Jaguś, Lindgren 4:2 (31:22)
10. Protasiewicz, Miedziński, Sullivan, Dudek 3:3 (34:25)
11. Hancock, Dobrucki, Holder, Andersen 1:5 (35:30)
12. Hancock, Sullivan, Dudek, Ward 2:4 (37:34)
13. Miedziński, Jaguś, Lindgren, Protasiewicz 5:1 (42:35)
14. Dobrucki, Jaguś, Andersen, Protasiewicz 3:3 (45:38)
15. Hancock, Miedziński, Lindgren, Holder 2:4 (47:42)