Wheelie na Vespie, w 400-metrowym slalomie, z zasłoniętymi oczami, na wdechu - nowy rekord! [video] - Motogen.pl

Gdyby zwykłe wheelie było zbyt łatwe, zawsze można jechać na ślepo i bez możliwości oddychania.

Większość motocyklistów do stuntu wybiera motocykle sportowe (albo nakedy) z odpowiednim zestawem modyfikacji. Ale nie Günter Schachermayr! Ten szalony Austriak jest zdeterminowany, aby osiągnąć maksymalnie największą liczbę zapisów w księdze rekordów Guinnessa wykonując różnego rodzaju stunt na swojej Vespie. Jego ostatni wyczyn na torze Red Bull Ring oglądało 30 000 osób!

Celem Guntera było pokonanie slalomu pomiędzy 60 pachołkami na długości ćwierci mili (402 metry). Oczywiście slalom musiał zostać wykonany na tylnym kole Vespy – żeby było ciekawej, przednie zawieszenie zostało zdemontowane. Jest jeszcze jeden szczegół. Gunter miał na głowie specjalną maskę, która w pełni zasłaniała mu oczy, a do tego w pełni odbierała możliwość oddychania. Pomocą była ekipa, która jechała obok niego i za pomocą radia przekazywała mu wskazówki gdzie i jak jechać. Czyli w skrócie: 400-metrowe wheelie w slalomie, bez patrzenia, na wdechu. Szalone, prawda?

Przejazd trwał 2 minuty i 17 sekund (co już jest powyżej czasu, na jaki przeciętny człowiek potrafi wstrzymać oddech), a wymagał sporo skupienia i wysiłku.

Po wszystkim Günter Schachermayr powiedział: „Czarna maska nie przepuszcza powietrza i jest zabezpieczona dookoła szyi. Po pierwszych 100 metrach w uszach zaczyna brzęczeć, po 200 m zaczynasz mieć problemy w dosłyszeniu komend w słuchawce, a po 300 metrach zaczynasz się odnajdywać w sytuacji i zaczyna się walka o przetrwanie. Pod koniec już panikowałem, ale udało się i jestem podekscytowany na nowy rekord świata!”

Zgodnie z zasadami Księgi Guinnessa, teraz cała dokumentacja przesłana jest do centrali, aby wyczyn mógł zostać sprawdzony i oficjalnie zatwierdzony jako rekord.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany