Spis treści
Nadchodzi koniec 2021 roku więc czas na podsumowanie. Chciałbym przedstawić Wam trzy cztery motocykle, które testowałem w 2021 i zrobiły na mnie najlepsze wrażenie…dlaczego? Przeczytajcie…
Aprila RS660
To nowe spojrzenie na segment środka. Motocykl, który wygląda jak sport, prowadzi się jak sport, ma osiągi i hamulce, jak sport i poręczność…nakeda. Świetny balans, fenomenalna poręczność, doskonałe hamulce…czy trzeba czegoś więcej? Jak na segment 600-700 ccm dla mnie Aprilia RS660 to najfajniejszy pojazd. A do tego dźwięk i chęć do zmiany kierunków…poezja!
BMW M1000RR
Arcydzieło z carbonowymi felgami, świetny design, potencjał, jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie, motocykli na rynku. To, jak szybko przyspiesza, hamuje, zmienia kierunki jest nie do podrobienia. Da się nim jeździć na co dzień, można też być poza zasięgiem wszystkich innych jednośladów na ulicy.
Nie wiem, czy chciałbym go na do jazdy. Wolałbym raczej postawić przy kominku i sycić się pięknym wyglądem albo raz na jakiś czas zabrać na tor. Jazda nim to przygoda, która nieprędko się powtórzy. Niewielka masa, duża moc, perfekcyjna elektronika…wobec BMW M1000RR nie przejdziemy obojętnie…
Royal Enfield Continental GT650
Niezłe hamulce, perfekcyjny design retro, cudowna elastyczność rzędowego twina, piękny dźwięk, lekkość, poręczność i radość z jazdy, to cechy szczególne Royal Enfield Continental GT650.
Ten motocykl to dowód na to, że Hindusi potrafią zrobić naprawdę fajną konstrukcję. Pozytywne wibracje, dużo indywidualnego charakteru-trzeba przyznać, że to jeden z najlepszych modeli, przenoszących nas w przeszłość. I ten chromowany zbiornik paliwa…jeden z niewielu współczesnych modeli, które szczerze bym chciał w garażu…
Suzuki Hayabusa 2021
Całkiem niedawno zastanawiałem się, dlaczego kiedyś tak bardzo mnie kręciła Hayabusa. Przez kilka lat miałem pierwszą generację modelu. Z czasem zaczął mnie irytować brak ABS, przeciętne hamulce i fakt, że konkurencja, pod względem bezpieczeństwa ucieka Suzuki.
Wraz z jazdą najnowszą generacją zrozumiałem, dlaczego wciąż kocham ten model. Perfekcyjne osiągi dostępne w wyjątkowo cywilizowany, kulturalny sposób. Mnóstwo miejsca za kierownicą, doskonała aerodynamika i świetne hamulce sprawiają, że Hayabusa zaczyna mieć potencjał do szybkiej jazdy, wręcz torowej dla amatora.
Elektronika pozwala poczuć się bezpiecznie, a osiągi powalają. W ogóle nie czuć dużej masy a słowem, które opisuje prowadzenie, będzie neutralność. I poczucie zaufania. Kolejne, wreszcie perfekcyjne wcielenie legendy. Najlepszy powrót po latach. Tylko dlaczego tak późno???
To moje typy z sezonu 2021, a jakie są Wasze?
Zostaw odpowiedź