Redakcja
Cudowne lata 60/70, kilku gości naprawdę ogarniających jazdę, doskonała synchronizacja i klimatyczna muzyka sprawiają, że człowiekowi robi się lekko na sercu. Takie rzeczy tylko 50 lat temu. Swoją drogą o ile jest to fajniejsze od filmu, w którym motocyklista wyznaje miłość swojemu motocyklowi…nie ważne, miłego dnia!