Spis treści
Suzuki V-Strom 650 XT. Jaki jest w praktyce? Przeczytaj test, poznaj naszą opinię, historię oraz dane techniczne tego popularnego „adeventure” średniej pojemności…
Suzuki V-Strom 650 XT 2021 wersje, ergonomia
Zawsze kiedy odbieram z Suzuki kluczyki do V-Stroma 650 mam mieszane uczucia. Pierwszemu wrażeniu towarzyszy niedowierzanie: „esencja tego modelu wciąż pozostała bez większych zmian (koncepcja silnika, rama, część osprzętu)”. V-Strom 650 jest na rynku od 2004 roku. Testowaliśmy wszystkie generacje, w różnych wcieleniach i zawsze motocykl zbierał solidne punkty za wszechstronność, relację ceny do jakości, prowadzenie, poręczność, oraz przyzwoite prowadzenie. Nie inaczej jest w przypadku egzemplarza, który otrzymaliśmy, a więc V-Stroma 650 XT Travel Pack.
Czym jest Travel Pack?
V-Strom sprzedawany jest w trzech wersjach: szosowej, z aluminiowymi felgami, wyposażonej m.in. w kontrolę trakcji, ABS, asystent niskich obrotów, regulowane tylne zawieszenie, gniazdo zapalniczki 12 V, zegary z komputerem pokładowym (ładowanie, przebiegi, zasięg, zużycie paliwa). W wersji uterenowionej nosi oznaczenie V-Strom 650 XT, i ponadto posiada osłony rąk, silnika oraz wytrzymałe, szprychowe koła. W wersji z jeszcze większą dzielnością turystyczną nazwano go V-Strom 650 XT Travel Pack. Tutaj znajdziemy poszerzenie stopki, kufer centralny 35 l ze stelażem oraz wyższą szybę z deflektorem. Możemy do niej dokupić np.: kufry boczne oraz grzane manetki, gmole, centralną podstawkę, metalową osłonę łańcucha czy dodatkowe reflektory LED otrzymując zgrabny pojazd o dużej dzielności turystycznej.
Warto wspomnieć, że zarówno dla kierowcy jak i pasażera pojazd oferuje sporo miejsca, wygodną odprężoną pozycję, akceptowalną ochronę przed wpływem warunków atmosferycznych i dzielność cargo doskonałą dla jednej i przyzwoitą dla dwóch osób. Pokonanie dystansu rzędu 400 km bez postoju jest formalnością.
Suzuki V-Strom 650 XT 2021 jazda, odczucia
Dość o wersjach. Wsiadamy i ruszamy. Czujemy się jak na starym znajomym. Silnik cechuje się dużą kulturą pracy i szczególnie ochoczo zbiera do pracy w zakresie 4500-7000 obr./min. Mimo skromnej (katalogowo) mocy rzędu 71 KM sprawny kierowca wykorzystujący często skrzynię biegów nie będzie narzekał na brak osiągów. Sprzęt wyrywa do przodu lepiej, niż wynika to z wartości mocy. Przy pełnym obciążeniu sprawa wygląda nieco gorzej, ale znacie kogoś, kto kupuje pojazd tego segmentu do sprintów z pasażerką i kuframi?!?!
Motocykl jest zaskakująco poręczny, zwrotny i zupełnie nie czuć masy 216 kg. Prześwit 170 mm umożliwia jazdę gorszymi drogami, szutrami i wjazdy na krawężniki. Jazda szosowa to przyjemność. Tutaj pojazd prowadzi się łatwo, chętnie zmienia kierunki, stabilność w złożeniu jest przyzwoita, chociaż motocykl wynosi nieco na wyjściu z winkli. Zdecydowana ręka przywróci pierwotnie obrany kurs.
V-Strom jest świetny w mieście. Osoby przesiadające się z supersportów będą zachwycone pozycją, komfortem i łatwością przeciskania w korkach nawet z fabrycznymi kuframi bocznymi. Motocykl jest niewrażliwy na koleiny, ale hamulce zdradzają fakt, że pochodzą z początku XXI w. Działają, w sumie nie najgorzej, ale brakuje jadowitości i dozowalności, opóźnienia tez mogłyby być nieco lepsze. Mam nadzieję, że radialne zaciski pojawią się w kolejnej generacji.
Skrzynię zestopniowano raczej krótko, dzięki czemu motocykl jest dynamiczny, chętnie przyspiesza. Niestety, kres osiągów przychodzi przy licznikowych 190 km/h.
Z drogi!
Jednak zabawa zaczyna się, kiedy zjedziemy z dróg ekspresowych. Drogi o kiepskiej nawierzchni to żywioł Suzuki. Jazda pełnym gazem po dziurach, korzeniach, dołach powoduje, że w ogóle ich nie czujemy. Zawieszenie świetnie filtruje drgania, co nie robi na elementach konstrukcyjnych czy felgach żadnego wrażenia. Jeszcze fajniej jest zjechać na drogi gruntowe lub leśne, o ile nie ma kopnego piachu. Twarde szutry powodują, że mamy ochotę cisnąć w nieskończoność, wyłączając jakikolwiek instynkt przetrwania. Tutaj przydałaby się nieco wyższa kierownica i aluminiowa w miejsce plastikowej osłony silnika.
Jazda w piachu za sprawą opon o bardziej szosowym bieżniku powoduje niepewność dla większości kierowców, szczególnie z kuframi i obciążeniem. Ale jestem pewien, że kostki całkowicie zmieniłyby ten pogląd.
Ogólnie V-Strom 650 jest motocyklem, który zawiezie Was pod dowolne gospodarstwo agroturystyczne, po dowolnej drodze w dowolnych warunkach pogodowych. Jeszcze fajniej uprawiać nim turystykę biwakową. A więc zjechać w kilka motocykli nad nieznany strumyk, zaszyć się na jakiejś zapomnianej polanie, poprzeciekać przez krzaki i rozłożyć namiot prawie nad brzegiem. Ot, takie marzenie czterdziestoletniego mieszczucha przyzwyczajonego do motocykli szosowych…
Motocykl średnio spalał 5,9 l/100 km/h przy raczej dynamicznej jeździe. Stała prędkość 130 km/h to wskazania 4,9 l/100 km. Przy pojemności zbiornika 20 l zasięg 400 km mamy gwarantowany…
Suzuki V-Strom 650 XT 2021 nasza opinia
Suzuki V-Strom 650 XT to doskonała propozycja dla wszystkich osób, szukających motocykla codziennego. Wszechstronnego, którym załatwimy sprawy, pojedziemy na biwak, urlop, dojedziemy do centrum, przewieziemy worek cementu czy skoczymy na MotoGP do Brna. Taka idea Uniwersalnego Japońskiego Motocykla na XXI w. Prosty, ze sprawdzoną techniką, modernizowany zgodnie z oczekiwaniami klientów, ale ciągle solidny, i odporny na drobne „paciaki”. W tym segmencie postęp nie zawsze bywa sprzymierzeńcem; nie chciałbym mieć problemów z elektronicznym, bezdotykowym zapłonem gdzieś na szutrach Albanii. Jednocześnie posiada nowoczesną elektronikę, ale wszędzie tam, gdzie trzeba, pozostał analogowy.
To doskonały pomysł dla czterdziestolatka spragnionego kontaktów z przyrodą, który już wyrósł z wyścigów z czasem, ale czasami lubiącego sprawdzić swój potencjał w winklach. Jednym słowem to jedna z ostatnich okazji zakupu motocykla, który będzie trwałym kompanem na lata. Testowany motocykl kosztuje od 37500 zł za wersję szosową, poprzez 38500 za wersję XT do 42 000 zł za XT Travel Pack. To bardzo uczciwa cena a jeśli Suzuki zmieni przód na taki, jaki aktualnie ma V-Strom 1000 to zaczynam odkładać gotówkę…
Suzuki V-Strom 650 historia w pigułce:
2004 – pierwszy rocznik modelowy
2005 –samoczynne uruchomienie świateł po włączeniu silnika
2007 – ABS w opcji. Zmiana rozstawu osi z 1539 mm do 1554 mm wydłużenie wahacza o 15 mm. Dwie świece zapłonowe na cylinder, zlikwidowano śrubę regulacyjną wolnych obrotów.
2008 – Nowy alternator 400W.
2009 –nowa tylna oś oraz białe klosze kierunkowskazów
2010 –wycofanie z USA
2011 – Powrót do USA, modele z ABS
2012 – Drugą generacja modelu, nowy wygląd; zmniejszona pojemność zbiornika paliwa z 22l do 20l; wyższe siedzenie, nowa skrzynia biegów, większa moc 69KM
2015 –wprowadzenie wersji XT, wzrost mocy do 71 KM
2018 – zmiana wyglądu, kontrola trakcji, nowa deska rozdzielcza
Opinia użytkownika Suzuki V-Strom 650 XT z 2019 r.:
Mateusz z Opola, posiadacz V-Stroma 650 XT z roku 2019, którym stara się pokonać w każdy weekend przynajmniej 200 km, chociaż w zimie bliżej mu do 60 km 😉
„Suzuki V-Strom 650XT to dla mnie złoty środek, zaprzeczenie tezy, że jak coś jest do wszystkiego, jest do niczego. To motocyklowy odpowiednik samochodowych SUVów. Argumentem za zmianą z nakeda na małego ADV było właśnie to, że naked miał swoje ograniczenia odnośnie jakości drogi czy wygody. Natomiast teraz mam komfortowy, poręczny motocykl, który użytkuje codziennie, jeżdżąc po mieście, oraz którym dojadę praktycznie wszędzie. Dla którego niestraszne jest, gdy kończy się dobry asfalt, w ogóle gdy kończy się droga. I to lubię w nim najbardziej.
Po założeniu opon 50/50 pozwolił na eksplorację polnych dróg, pobliskiego odcinka TET oraz wyciągnął mnie z niejednego błota. To Suzuki jest warte wydanych na niego złotówek. Ma chyba najlepszy stosunek ceny, do tego co otrzymałem w zamian. Podstawowa kontrola trakcji nieraz ratowała mnie przed uślizgiem i dobrze mieć z tyłu głowy, że czuwa nad moim bezpieczeństwem. Grzane manetki przedłużyły sezon motocyklowy, a w zasadzie nie dały go zakończyć. Wyprostowana sylwetka, szyba, wygodna kanapa pozwoliły na 300-400 km wycieczki po okolicy czy wyjazd w Bieszczady. Mimo silnika o małej pojemności to duży motocykl, na którym przy 186 cm wzrostu nie wyglądam jak „na psie”. Z drugiej strony 70 koni mechanicznych w zupełności wystarcza mi do podróży w pojedynkę.”
Suzuki V-Strom 650 XT 2021 dane techniczne
Typ silnika | 4-suwowy, chłodzony cieczą, DOHC, 90° V-Twin |
Średnica cylindra x skok tłoka | 81,0 mm x 62,6 mm |
Pojemność skokowa | 645 cm3 |
Moc maksymalna | 52 kW (71 KM) / 8800 obr./ min |
Moment obrotowy | 62 Nm / 6300 obr./ min |
Długość całkowita | 2275 mm |
Szerokość całkowita | V-Strom 650XT: 910 mm |
Wysokość całkowita | 1405 mm |
Rozstaw osi | 1560 mm |
Prześwit | 170 mm |
Wysokość siedzenia | 830 mm |
Masa w stanie gotowym do jazdy | 216 kg |
Stopień sprężania | 11,2 : 1 |
Zasilanie w paliwo | Wtrysk paliwa |
Rozrusznik | Elektryczny |
System smarowania | Mokra miska olejowa |
Przekładnia | 6-biegowa z zazębieniem stałym |
Przełożenie wstępne | 2,088 (71/34) |
Przełożenie końcowe | 3,133 (47/15) |
Zawieszenie – Przód | Teleskopowe, sprężyny śrubowe, amortyzatory olejowe |
Zawieszenie – Tył | Wahaczowe, sprężyna śrubowa, amortyzator olejowy |
Pochylenie/ wyprzedzenie | 26˚ / 110mm |
Hamulce – Przód | Tarczowy podwójny |
Hamulce – Tył | Tarczowy |
Opony – Przód | 110/80R19M/C 59V, bezdętkowe |
Opony – Tył | 150/70R17M/C 69V, bezdętkowe |
System zapłonu | Elektroniczny |
Pojemność zbiornika paliwa | 20 l |
Ilość oleju (całkowita) | 3 l |
norma Euro | 5 |
emisja spalin ( g/km) (WMTC) | 100 |
zużycie paliwa (l /100 km) (WMTC) | 4.2 |
140mm prześwitu? Skąd autor ma takie dane? Na stronie Suzuki jest 170mm, zresztą w tabelce po tekstem też jest 170mm…
Naturalnie 170 mm prześwitu. Poprawione. Na klawiaturze numerycznej przyciski cyfry 4 i 7 są blisko, stąd zapewne powstała pomyłka. Dziękuję za zwrócenie uwagi i szacunek za spostrzegawczość!