Spis treści
GP Walencji nie bez powodu nazwanie zostało wyścigiem decydującym. Do samego końca nie było wiadomo, kto zostanie mistrzem świata MotoGP 2022 – Fabio Quartararo czy Pecco Bagnaia?
Takiej sytuacji i tak zaciętej przez cały sezon dawno w MotoGP nie było. W połowie sezonu, urzędujący Mistrz Świata z 2021, Fabio Quartararo miał 91 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem. Ale stając na starcie finałowej rundy, to ten drugi zawodnik – Francesco „Pecco” Bagnaia – posiadał na koncie więcej punktów. Jednak wciąż nic nie było przesądzone!
Pecco wprawdzie posiadał przewagę… Ale żeby Quartararo mógł drugi raz z rzędu zdobyć mistrzowski tytuł, trzeba było spełnić się dwa warunki. Po pierwsze, Fabio musiałby zwyciężyć wyścig. Po drugie Pecco musiałby nie zdobyć punktów (to oznacza wywrotkę lub finisz poza piętnastką).
Trudne warunki, prawda… Ale aż do ostatnich okrążeń finałowego wyścigu nikt nie mógł mieć pewności, kto zostanie mistrzem świata.
Filmowe podsumowanie sezonu MotoGP 2022
W akapitach poniżej przeczytacie co działo się w wyścigu finałowym… Ale może macie także ochotę na 9-minutowy film z podsumowaniem najciekawszych momentów całego sezonu?
Film na FB.
Start i pierwsze okrążenia
Na pole position podczas GP Walencji zakwalifikował się niesamowity Jorge Martin. Jednak to startujący z drugiego rzędu Alex Rins zaliczył fenomenalny start! Prowadził wyścig od pierwszego zakrętu do samej mety, tym samym zgarniając dla Suzuki ostatnie zwycięstwo w ostatnim wyścigu w historii (Suzuki opuszcza MotoGP).
Na początku drugiego okrążenia doszło do kosmicznie ekscytującego pojedynku. Wyprzedzający Jack Miller wyprowadził Quartararo szeroko. Zawodnik Yamahy, wracając na swoją trajektorę, złapał niebezpieczny kontakt ze swoim głównym przeciwnikiem – Pecco Bagnaią. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale Pecco stracił spojler w swoim Ducati. No i z pewnością poziom stresu obu zawodników wystrzelił ostro.
Na prowadzeniu wyścigu jechali Rins, Martin oraz Jack Miller.
Środkowa faza wyścigu GP Walencji 2022
Po elektryzującym początku, Pecco Bagnaia uspokoił głowę – podjął najmądrzejszą i najbardziej dojrzałą decyzję. Postanowił jechać spokojnie, bez ryzyka. Trzymał wysokie tempo, ale gdy za jego plecami pojawiał się szybszy zawodnik, nie walczył o wszystko. Oddawał pozycje. W ten sposób Pecco zaczął powoli spadać z czwartego miejsca. W połowie wyścigu zbliżał się już do 10. lokaty… To (w połączeniu ze zdeterminowanymi zawodnikami dookoła) niebezpiecznie zbliżało go do widma braku punktów i utraty szans na tytuł!
W tym samym czasie Fabio Quaratarto miał już odpalone rakietowe wrotki w pogoni za zwycięstwem. W pewnym momencie faktycznie dojechał do grupy liderów! Podobny plan miał jednak Brad Binder na KTMie…
W międzyczasie kilku zawodników (w tym Marc Marquez czy Jack Miller) zaliczyli wywrotki. Na szczęście bez poważnych kontuzji. Żaden też nie zabrał z toru innego zawodnika.
Niesamowita meta sezonu 2022
Pierwszy na szachownicy zameldował się Alex Rins – co to był za triumf dla Suzuki!
Drugim na mecie był niesamowity tego dnia Brad Binder. Zaliczył fenomenalny pościg. Wystartował z połowy stawki i narzucił takie tempo, że przez wiele okrążeń to jego czas był najlepszy. Wyprzedził po drodze niemal wszystkich, a w tym m.in. Quartararo i zameldował się na podium.
Trzeci przyjechał Jorge Martin, czyli zawodnik niezależny, na Ducati.
Walczący o utrzymanie tytułu mistrzowskiego, Fabio Quartararo na Yamasze dojechał na metę czwarty. Miał bardzo dobry wyścig, ale to zbyt mało, aby zdobyć koronę.
Francesco „Pecco” Bagnaia był na finiszu aż dziewiąty – to jednak w zupełności wystarczyło, aby zgarnąć tytuł Mistrza Świata MotoGP 2022!
Warto zauważyć niesamowitą atmosferę w stawce MotoGP. Już po zakończeniu wyścigu, Quartararo podjechał do Bagnaii, serdecznie pogratulował mu zwycięstwa. Powtórzył to samo przed wejściem na podium. Poza walką na torze, ci zawodnicy darzą się szacunkiem i jest pomiędzy nimi wręcz przyjacielska atmosfera.
Zwycięstwo Pecco Bagnaii zostało okrzyknięte „perfekcyjną kombinacją”. Mistrzem został Włoch na włoskim motocyklu. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce 50 lat temu, gdy Giacomo Agostini zwyciężył na MV Aguście.
Sezon 2023 będzie zupełnie inny
Pierwsze testy przed rokiem 2023 rozpoczynają się już we wtorek. Nowy sezon będzie zupełnie inny. W stawce zabraknie Suzuki. Wielu mocnych zawodników przejdzie do innych zespołów. Zupełnie mieni się format weekendu wyścigowego. Czy „Pecco” utrzyma tytuł mistrzowski?
Zostaw odpowiedź