O słuszności rozwiązania, przynajmniej u nas, nie trzeba nikogo przekonywać. Motocykle miałyby wyjechać na ulice Kijowa w kwietniu przyszłego roku, a póki co zbierane są fundusze na zakup sprzętu i odzieży.
Przeczytaj również: Ratownicy na motocyklach. Dlaczego jest ich tak mało?
Inicjatywa powstała żeby skrócić czas dojazdu ekipy medycznej do poszkodowanego, który w tak dużym mieście jak Kijów jest spory, a liczy się przecież każda minuta.
Ratownik będzie miał za zadanie udzielić pomocy poszkodowanemu i w miarę możliwości przygotować go do transportu do szpitala. Oprócz tego będzie mógł koordynować działania ekip ratowniczych. Na kwiecień zaplanowano start jednego motocykla, ale najpierw ukraiński Związek Ratowników Medycznych musi pozyskać odpowiednie fundusze. Wygląda na to, że jest to jedyna przeszkoda, ponieważ w komunikacie prasowym nie ma mowy o prawnych uwarunkowaniach funkcjonowania takiego pojazdu.