W mojej motocyklowej szafie brakowało turystycznego kompletu z górnej półki, który zapewniłby mi komfort podróżowania zarówno po mieście, jak i w trasie. Kurtki, która nadawałaby się do jazdy w upalny dzień oraz na powrót z wyjazdu chłodną, wrześniową nocą. Mój wybór padł na model Pathfinder naszej rodzimej już (kupionej przez polskiego inwestora) firmy Spyke.
Kiedyś usłyszałem taki tekst od osoby, która nie bardzo miała coś wspólnego z motocyklami, że użytkowania kurtki motocyklowej trzeba się nauczyć, a kurtkę zrozumieć. I coś w tym rzeczywiście jest, szczególnie jeżeli mamy do czynienia z tak przemyślaną, hiper-multi-funkcyjną kurtką, jaką jest Pathfinder. Przyznam się, że o jednej z opcji, którą proponuje dowiedziałem się przypadkowo i zupełnie niedawno…
Nie ma jak trzy warstwy
Przede wszystkim musimy zacząć od tego, że kurtka Pathfinder jest trzywarstwowa, czyli idealna na praktycznie każdą pogodę. Pierwsza warstwa, czyli sama kurtka, uszyta jest z poliamidu (nylonu) z dodatkiem Teflonu. Materiał jest miękki, miły w dotyku, dobrze się układa na ciele, a jednocześnie jest mocny i odporny na przedarcia. Dodatkowo w newralgicznych miejscach – takich jak barki czy łokcie, materiał ten jest dodatkowo wzmocniony przez naszycie płatów z tkaniny TEX STRONG, która jest jeszcze bardziej wytrzymała. Materiał kurtki jest dosłownie poszatkowany suwakami, które zapewniają mega przewiew i komfort termiczny nawet w trakcie upałów, a jest ich dokładnie 12 (w tym dwa panele na piersi). Otwarcie wszystkich powoduje prawdziwy przeciąg odczuwalny nawet przy małych prędkościach.
Podpinka wodoodporna uszyta jest z membrany DRY TECNO – czyli materiału oddychającego – i to w taki sposób, że można ją nosić oddzielnie, jako samodzielną kurtkę/wiatrówkę, a nowocześnie mówiąc – softshell. Jest to super sprawa dla wszystkich podróżników, którzy nie chcą się obarczać dodatkowym nadbagażem.
Podpinka termiczna jest bardzo wygodna, ciepła i co najważniejsze, w miejscach, w które nie marzniemy – np. pachy – jest wyposażona w panele z siatki 3D. Idealne rozwiązanie.
Dopasowanie
Oczywiście wierzchnia warstwa kurtki musi pasować na nas zarówno, gdy jesteśmy ubrani w trzy warstwy, jak i w jedną. Pomyślano tutaj o wszystkim i kurtkę tę wyposażono nie tylko w znane każdemu ściągacze – po dwa na rękawach i dwa w pasie, ale także w suwaki po bokach kurtki, które rozpięte nie krępują ruchów oraz suwaki na przedramionach, które pozwalają materiałowi kurtki wygodnie się układać i dają jego naddatek, aby nic nie „ciągnęło” w rękawach.
Przestrzeń bagażowa
Kurtka typu turystycznego oprócz ochrony w razie wypadku oraz ochrony przed warunkami atmosferycznymi powinna spełniać jeszcze jeden, bardzo ważny warunek – być pakowna, czyli posiadać całe stado kieszeni, aby nasz dobytek podręczny można było posortować i bezpiecznie poukładać – mając jednocześnie szybki dostęp do wszystkich potrzebnych rzeczy. I w tym Pathfinder jest również mistrzem. Do dyspozycji mamy 5 zewnętrznych kieszeni – w tym cztery są wodoodporne, oraz jedną wewnętrzną. Wisienką na torcie jest kieszeń z tyłu kurtki, która jest odpinana i z przyszytym do niej paskiem. Tak, dobrze czytacie – kieszeń tę można odpiąć i nosić na pasku jak torbę biodrówkę. Kilka razy udało mi się skorzystać z tej funkcji – szczególnie gdy zrobiłem za duże zakupy w sklepie. Rewelacja.
Cos na ekstremalny upał
Napisałem, że kurtkę tę można stosować również w upał. Tak, tak, pokiwaliście pewnie głową z powątpiewaniem. Przedstawię dwie funkcję kurtki, które przeczą temu kiwaniu. Po pierwsze można od niej całkowicie odpiąć rękawy, robiąc z niej bezrękawnik/kamizelkę. Odpięcie rękawów, choć w sumie trochę niebezpieczne w razie wywrotki, jest świetnym posunięciem jeśli chodzi o zachowanie komfortu termicznego. Nie namawiam do tego, ale kto nie próbował, ten nie wie o czym mowa. Dodatkowo mamy jeszcze miejsce na plecach na camelbaga – czyli worek z wodą. Jak widzicie, tak wyposażeni możecie jechać na podbój pustyni – tylko nie zapomnijcie o kremie z filtrem.
Bezpieczeństwo
Nie można pominąć ważnego aspektu w każdej kurtce motocyklowej, jakim są ochraniacze. W Spyke Pathfinder mamy certyfikowane ochraniacze barków, łokci oraz oczywiście ochraniacz pleców, który niestety jest piankowy – zatem jeśli ktoś chce czuć się w pełni zabezpieczony powinien go wymienić lub wyposażyć się dodatkowo w żółwika.
Szanująca się kurtka motocyklowa powinna zapewniać też bezpieczeństwo aktywne – czyli być dobrze widoczna. Kurtka Pathfinder spełnia tę funkcję w dzień – dzięki odpinanym nakładkom na rękawy w kolorze seledynowym oraz w nocy dzięki wszędobylskim odblaskom.
Podsumowanie
O kilku funkcjach na pewno nie napisałem, a z jedną lub dwie pewnie jeszcze odkryję podczas użytkowania kurtki. Tytułem podsumowania chciałbym napisać, że jest to najlepsza, najlepiej przemyślana i zaprojektowana kurtka, jaką kiedykolwiek miałem. Jej multiwielomegasuperhiperfunkcyjność przyprawia o zawrót głowy i jest na pewno kurtką, której trzeba się nauczyć, zanim wykorzystamy w 100% jej potencjał. Ja na przykład dopiero niedawno odkryłem, że mogę odpinać w niej rękawy – wydawało mi się to jakieś nierealne, a jednak.
Cena? Obecnie promocyjna w sklepie imready.eu – 1129 zł (regularna cena 1869 zł). Spieszcie się, póki jeszcze są wasze rozmiary…
Zostaw odpowiedź