Na patologie w polskim systemie egzaminowania kierowców od dawna skarżą się nie tylko kandydaci na kierowców, ale także instruktorzy i część polityków. Problem dostrzegła także Najwyższa Izba Kontroli, która w przygotowanym trzy lata temu raporcie wskazała wiele nieprawidłowości.
Kontrolerzy zwrócili uwagę zwłaszcza na patogenne zasady wynagradzania egzaminatorów. Ich pensje zależą od wyniku finansowego WORD, a ten zarabia przede wszystkim na poprawkach – stanowią one aż 70% dochodów z wszystkich egzaminów. Warto zestawić tę informację ze statystyką zdawalności – w Polsce egzamin na prawo jazdy zdaje za pierwszym razem zaledwie jedna trzecia kandydatów. Dla porównania – w Niemczech trzy czwarte, choć tamtejsze egzaminy są znacznie trudniejsze niż polskie.
Ministerstwo Infrastruktury ma już niemal gotowy projekt zmian w systemie egzaminowania. Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego miałyby być finansowane z budżetu państwa, który byłby reprezentowany przez wojewodę. Wynagrodzenia egzaminatorów miałyby być stałe i niezależne od liczby egzaminów poprawkowych.
Jak podaje TVN24, projekty zmian w ustawach są w trakcie konsultacji. Jest duża szansa, że nowelizacja wejdzie w życie jeszcze w tym roku.