Ironia losu sprawiła chyba, że brytyjski motocyklista, zwalniający na widok fotoradaru, został potrącony przez jadący za nim samochód.
Sobotniem popołudniem jadący Kawasaki 27-latek zginął na skutek obrażeń odniesionych po tym, jak na jego motocykl najechała jadąca w tym samym kierunku Toyota Corolla. Najwyraźniej kierowca samochodu nie zauważył, że motocyklista zwalnia, widząc fotoradar. Toyota praktycznie wbiła się w tył motocykla. Policja nadal poszukuje świadków zdarzenia, ale wina wydaje się leżeć ewidentnie po stronie katamaraniarza.
Morał płynący z tej historii nasuwa się sam. Niestety.