Hutchinson jest drugim zawodnikiem w historii zmagań na wyspie Man, któremu udało się wygrać cztery wyścigi w jednym tygodniu!
Zawodnicy ponownie mieli okazję ścigać się w pięknym słońcu. Po mżawce i mgle, która opóźniła wyścig, nie było śladu. Kibice spodziewali się niemałych emocji, związanych z tymi zmaganiami. Każdy zastanawiał się, czy, jak do tej pory, rewelacyjnie jadący Hutchinson zdoła wyrównać dotychczasowy rekord.
Hutchinson najlepiej wyszedł ze startu i prowadził w Glen Helen, ale, zgodnie z przewidywaniami, na kole siedzieli mu Guy Martin i Michael Dunlop. Na pierwszym punkcie pomiaru czasu zawodników z pierwszej dziesiątki dzieliło zaledwie 4,5 s! Walka była zatem wyjątkowo wyrównana. Jeszcze przed zjazdem do pit stopu Dunlopowi udało się przebić na drugą pozycję i zaczął gonić Hutchinsona, któremu udało się już wypracować niewielką przewagę.
Z pit stopu najszybciej wyjechał Dunlop. Jednak nie wystarczyło to do zniwelowania przewagi Iana. Nadal tracił do niego 6,4 s. Kilka sekund udało mu się nadrobić w górach, gdzie był szybszy na zakrętach. Na kolejnym punkcie pomiarowym dzieliło go od Hutchinsona już tylko 1,8 s. Ostatnie okrążenie zapowiadało się zatem bardzo emocjonująco. Na dalszych pozycjach jechali Martin, Amor, Cummins i jako szósty John McGuinness.
W Ballaugh na prowadzenie wyszedł Dunlop i zaczął uciekać Hutchinsonowi. Ian nie mógł na to pozwolić i w Bungalow udało mu się odzyskać pozycję lidera. Zawodników dzieliło od siebie zaledwie 0,49 s! Taka sytuacja utrzymała się do samego końca. Hutchinson wpadł na metę 0,5 s przed Dunlopem. Na trzecim miejscu pojawił się Keith Amor, który uporał się z Martinem, spychając go poza podium. John McGuinness zakończył zmagania w drugim wyścigu Monster Energy Supersport jako piąty, przed Conorem Cumminsem.
Szczegółowe wyniki wyścigu Monster Energy Supersport race 2 znajdziecie tutaj.