Wow, ten patent jest świetny! Ale właściwie po co komu dron w zintegrowany w zadupku motocykla…?
Nowy patent odkrywa, że Honda pracuje nad motocyklem o napędzie elektrycznym z systemem wentylacji poprzez cały tylny zadupek, wraz z czterema wentylatorami z tyłu (pamiętacie Benelli Tornado?). No bajer, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej.
![](https://motogen.pl/wp-content/uploads/2021/02/Honda-motocykl-elektryczny-z-dronem-2-1024x575.jpg)
Te wentylatory tak naprawdę przeistaczają się w drona! I to jak widowiskowo! Zadupek się otwiera, tworząc coś w rodzaju lądowiska dla śmigłowców. Sam dron także zmienia swoją konstrukcję, rozszerzając rozstaw wirników. Wtedy może wzbić się w powietrze. No dobra, tylko po co?
![](https://motogen.pl/wp-content/uploads/2021/02/Honda-motocykl-elektryczny-z-dronem-3-1024x575.jpg)
Tak naprawdę to tutaj kończą się oficjalne informacje, bo Honda opatentowała konstrukcję, ale nie konkretne zastosowanie. Do czego może więc służyć dron?
Może to będzie idealny wynalazek dla moto-vlogerów, a dron będzie śledził swojego właściciela, tworząc słodkie, zwalające z nóg ujęcia dla znajomych i nieznajomych. Pytanie tylko, czy taki zintegrowany dron będzie w stanie nadążyć za swoim panem…
![](https://motogen.pl/wp-content/uploads/2021/02/Honda-motocykl-elektryczny-z-dronem-4-1024x577.jpg)
Może dron będzie wzbijał się w powietrze w sytuacji awaryjnej, na przykład przy wypadku, alarmując służby ratownicze o położeniu motocykla. To miałoby sens, ale tylko pod warunkiem, że wypadek byłby wyjątkowo niegroźny dla konstrukcji zadupka i drona tam ukrytego…
Może dron śledziłby właściciela, jednocześnie monitorując sytuację na drodze oraz komunikując się z innymi użytkownikami drogi i infrastrukturą? Pomysł świetny, tylko na ile czasu wystarczy baterii w takim dronie… No i co z ostrzeżeniem o korku, gdy motocyklista jedzie pomiędzy samochodami?
![](https://motogen.pl/wp-content/uploads/2021/02/Honda-motocykl-elektryczny-z-dronem-1-1-1024x576.jpg)
Mówi się też o tym, że dron miałby dostarczać nową baterię do swojego statku-matki do motocykla elektrycznego – a to brzmi już zupełnie absurdalnie, bo albo dron musiałby mieć ogromną moc i potężne wirniki, albo baterie motocykla musiałyby być skrajnie lekkie. Albo i to i to. Ale może to wizja przyszłości od Hondy?
No i jeszcze jedno – czy dron będzie potrafił startować i lądować na motocyklu w trakcie jazdy, samodzielnie? To byłoby mega szpanerskie!
Jakie widzicie zastosowania dla drona zintegrowanego z motocyklem?
Zostaw odpowiedź