Harley-Davidson Demo Truck Tour – przystanek Liberator - Motogen.pl

Już po raz drugi do warszawskiego salonu Liberator zawitał fabryczny truck Harley-Davidson, na którego pokładzie znalazło miejsce prawie trzydzieści motocykli reprezentujących każdą rodzinę H-D.

Weekend przywitał motocyklistów średnią pogodą, jednak trzeba przyznać, że panujące nie za ciekawe warunki atmosferyczne nie przestraszyły chętnych do przejechania się amerykańską legendą, jaką niewątpliwie są motocykle Harley-Davidson. Do dyspozycji uczestników imprezy były maszyny właściwie z każdej rodziny H-D, poczynając od Sportsterów przez modele z serii Dyna, Softail, a na VRSC kończąc. Wśród jednośladów nie zabrakło również maszyn Dark Custom, zatem każdy, kto pojawił się w salonie Liberator miał w czym wybierać i spokojnie mógł znaleźć coś dla siebie.
 

Widać to było szczególnie po tłumie, który zgromadził się przy namiocie, gdzie można było zapisać się na jazdę. Jeżeli ktoś nie zarejestrował się na stronie internetowej i nie zarezerwował konkretnego motocykla na daną godzinę, musiał odstać swoje w długiej kolejce i trochę poczekać na jazdę testową wymarzonym sprzętem.
 

W sobotę jazdy odbywały się w kilkuosobowych grupach, otwieranych i zamykanych przez motocyklistów należących do HOG-u. Trasa, której pokonanie zajmowało około godziny, wyznaczona po miejskich arteriach, pozwalała na to, aby spokojnie sprawdzić dosiadany motocykl i wyrobić sobie wstępne zdanie na temat jednośladu. Zresztą trzeba przyznać, że po oddaniu maszyn uczestnicy imprezy dość długo stali i rozmawiali o wrażeniach z właśnie odbytej jazdy lub stawali znowu w ogonku, żeby zapisać się na kolejne. Sobota zakończyła się paradą motocykli spod znaku Harley-Davidson po Warszawie. Kolumnę otwierał truck, zastawiony jednośladami, za którym jechała niemała grupa ryczących silnikami maszyn.
 

Wieczorem zaproszeni goście mogli się natomiast pobawić podczas imprezy Liberator VIP Party. Kto nie był, niech żałuje! Atmosferę podgrzał zespół Oddział Zamknięty, a także Jasiek Kwilman, który dał "pokaz" palenia gumy na Buellu. Dobra zabawa potrwała do późnych godzin nocnych.
 

Niedziela przywitała miłośników jednośladów ścianą deszczu i dokładnie tak samo się zakończyła. Mimo tego przy stanowisku do zapisywania się na jazdy testowe zrobił się całkiem spory ruch. Motocykliści szybko wykorzystali przerwę w opadach i zabierali maszyny na jazdy indywidualne.

Najwyraźniej motocykle Harley-Davidson przyciągają jak magnes, nawet mimo brzydkiej i deszczowej pogody. Najlepszym dowodem na to jest liczba jazd, jakie zostały wykonane przez trzy dni (piątek–niedziela) przez uczestników Demo Truck Tour. Z tej świetnej okazji do przejechania się amerykańską legendą skorzystało około 340 osób, a więc więcej niż podczas pierwszej edycji imprezy. Wygląda na to, że Demo Truck Tour z roku na rok przyciąga coraz więcej motocyklistów i już na stałe wpisze się w jednośladowy kalendarz.
 

Więcej o motocyklach Harley-Davidson