Suzuki od samego początku prowadziło wyścig ze sporą przewagą. Po ośmiu godzinach Monster Energy Yamaha Austria Racing Team odstawała już o 1’01,367, a GMT94 Yamaha traciła dwa okrążenia do Suzuki. W pierwszej piątce jechała również Honda i Kawasaki. Fabryczny team „zielonych” był dopiero na dwunastym miejscu, ponieważ Fabien Foret wypadł z toru, ale udało mu się wrócić do walki. Manager teamu – Gilles Stafler powiedział, że nawet zaoferował Foretowi możliwość przekroczenia linii mety, ponieważ po 16 godzinach SRC Kawasaki odrobiło straty i było już na trzecim miejscu, a linię mety przekroczyło jako drugie wyprzedzając ekipę Bolliger Switzerland.
Dla Suzuki zwycięstwo nie było jednak proste. Po zmianie Anthony Delhalle już po pięciu okrążeniach był w sporych tarapatach, ponieważ przednia opona straciła przyczepność. Zawodnik skupiał się na tym żeby unikać piaskownic lub nie przejeżdżać przez nie zbyt szybko. Po zmianie źle się poczuł i rano poinformował managera teamu, że nie jest w stanie jechać. Na placu boju pozostali Etienne Masson oraz Vincent Philippe, którzy dowieźli do mety zwycięstwo.
Ekipa GMT94 Yamaha w składzie David Checa, Kenny Foray i Mathieu Gines ukończyła wyścig na piątym miejscu z powodu kłopotów technicznych z motocyklem. Okazało się, że silnik był za mocny dla skrzyni biegów.
Kolejna runda Endurance World Championship odbędzie się dopiero 26 lipca na torze Suzuka. Warto czekać, ponieważ podczas Suzuka 8 Hours ma wystartować Casey Stoner.