Brytyjska firma ubezpieczeniowa Bennetts wybrała spośród swojej klienteli pięciu najdziwniejszych klientów – motocyklistów. Cała piątka to… psy. I nie, nie mamy tu na myśli funkcjonariuszy policji…
Objęte ubezpieczeniem psy są przewożone na motocyklach z pełnym zabezpieczeniem i zgodnie z przepisami. Mają nawet własną odzież motocyklową.
Peter Garner, właściciel Border Teriera Minnie, zrobił ze swoją suką około 45 tys. km na motocyklu. Wożona na Hondzie CB 500 Minnie budzi pozytywne skojarzenia wszędzie, gdzie tylko pojadą, ale przede wszystkim w swoich Dogglach (ang. gra słów – gogle dla psa) wzbudza powszechne zaciekawienie wśród mijanych na drodze kierowców samochodów.
W lecie wożenie psa na motocyklu jest chyba dużo lepszym pomysłem niż zostawianie go na parkingu w zamkniętym samochodzie.