Spis treści
BMW R 12 nineT oraz R 12 to bliźniacze motocykle. Mają jednak kilka różnic, które znacznie odmieniają ich charakter. Testujemy nowości na rok 2024 i sprawdzamy który dla kogo!
Na rok 2024 BMW Motorrad wypuściło dwa nowe, bliźniacze modele w kategorii Heritage, czyli R 12 oraz R 12 nineT. Pod tym linkiem znajdziecie pełny opis tych motocykli, wraz wyszczególniony różnicami.
W największym możliwym skrócie: oba modele mają ten sam, chłodzony powietrzem silnik boxer 1170 cm³, ale odróżnia je kilka detali, jak ergonomia, rozmiar kół, moc i moment obrotowy, czy detale stylistyczne. W efekcie są to motocykle bardzo podobne, ale o różnym charakterze.
Jędrzejak i Raff sprawdzają który dla kogo! Przy okazji o zdanie z punktu widzenia świeżaka na temat R 12 pytamy naszą świeżo upieczoną redaktorkę Olę. Oglądajcie!
2024 BMW R 12 nineT oraz R 12 – TEST video
film do obejrzenia bezpośrednio na YT
od 22.06 godz. 16:00
BMW R nineT czy R 12 czy R 12 nineT – skąd te nazwy?
Rozwiązanie zagadki nazewnictwa modelowego…. to będzie trudna arytmetyka. Od roku 2013, kiedy to powstało pierwsze BMW R nineT, zbudowanych zostało naprawdę sporo różnych wersji. Chcieliśmy się doliczyć, ale się nie udało – były między innymi Urban G/S, Racer, Scrambler, i nie tylko. To BMW R nineT miało silnik 1200, było fajnym heritage roadsterem.
A teraz jest nowe BMW R 12 nineT i też ma silnik 1200 i dlatego nazywa się R 12, mimo że tamten nazywał się R nineT, ale ten nazywa się R 12 nineT… O co w ogóle chodzi z tym „nineT” (czyli ninety, czyli dziewięćdziesiąt)? Otóż R nineT w 2013 roku powstał na 90-lecie BMW Motorrad, a poza tym nazwą miał też odnosić się do modelu R90 z lat 70., stąd „nineT”.
Ale teraz już nie jest 90-lecie BMW Motorrad, bo niedawno było 100-lecie, no dziś mamy przed sobą nowe modele na rok 2024, czyli BMW R 12 nineT oraz R 12 bez-nineT. Jeżeli nie wiesz o co chodzi, to już tłumaczymy.
ZDJĘCIA – BMW R 12 oraz R 12 nineT 2024 by Tomazi.pl
2024 BMW: R 12 oraz R 12 nineT – różnice
Na pierwszy rzut oka R 12 nineT oraz R 12 wyglądają bardzo podobnie, jednak różnią się zasadniczymi detalami, które sprawiają, że oba modele zupełnie oddzielne charaktery. Przede wszystkim R 12 to nie jest mniejsza wersja cruisera R 18, linia „12” ma zupełnie odrębny charakter od „18”.
R 12 ma bardzo wiele cech cruisera, na przykład przednie koło w rozmiarze 19 cali i tylne w rozmiarze 16 cali. Ma też moc i moment obrotowy skrojone tak, żeby dało się korzystać z tego sprzętu bardziej chillout’owo.
Natomiast R 12 nineT jest miejskim zawadiaką w klasycznym stylu heritage. A jak jeszcze dołożymy mu okrągłą czachę oraz obłą nakładkę na fotel pasażera, to powstanie z niego pełnoprawny cafe-racer… Jędrzejak lubi mówić o modelu (R 12) nineT właśnie w taki sposób – że to jest motocykl, który fabrycznie jest prawie cafe-racerem.
Z zewnątrz także wyraźnie widać, że jest tutaj mnóstwo cech, które podkreślają ich odrębne charaktery.
R 12 na przykład ma zbiornik, który dostał ksywę toster i który nawiązuje do motocykli BMW z lat siedemdziesiątych. Z kolei w R 12 nineT jest taki zbiornik o kształcie klasycznym dla motocykli typu roadster.
R 12 ma nisko poprowadzony, pełny błotnik dający wrażenie przysadzistego motocykla, a tylnej lampy nie ma – została zintegrowana z kierunkowskazami. Z kolei R 12 nineT posiada filigranowy, podcięty błotnik, a lampa ukryta pomiędzy kanapą i błotnikiem jest przepiękna.
BMW R 12 2024 – na zdjęciach od Tomaziego
Pozycja i podwozie: R 12 vs R 12 nineT 2024
BMW różnią się pozycją. R 12 ma kierownicę wyżej, a kanapa jest niżej (745 mm kontra 795 mm w R 12 nineT). Sama kanapa ma także inny kształt, jest szersza w R 12. Różnie rozmieszczono także podnóżki, w R 12 przesunięte zostały do przodu, a do tego mają gumowe nakładki tłumiące drgania. W efekcie R 12 nineT cechuje się pozycją bardziej aktywną, zachęcającą do dynamicznej jazdy.
Zasadnicza różnica ukrywa się też w podwoziu. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale R 12 nineT ma ostrzejszy kąt główki ramy, przednie koło ma krótszy ślad (wheel castor), a w efekcie skrócił się rozstaw osi. Jest też typowo drogowy rozmiar felg (17 cali, zamiast 19/16 w wersji R 12), dzięki czemu opony mają bardziej sportowy profil. Wersja nineT powinna więc prowadzić się znacznie bardziej sportowo…
BMW R 12 nineT 2024 – na zdjęciach od Tomaziego
BMW R 12 i R 12 nineT – prowadzenie
Raff: Modelem R 12 jeździ się leniwie, spokojnie, a przez to, że jest przodu koło 19-calowe,
z tyłu 16-calowe, to w zakręty trzeba go wprowadzić z celowym działaniem. To taka jest trochę współpraca, nie powiem, że nobliwa, ale raczej spokojna. Z kolei R 12 nineT zachowuje się jak szczeniak, on rwie się do każdego kolejnego zakrętu, wystarczy pomyśleć, żeby skręcić i on natychmiast skręci.
Jędrzejak: Ja powiem, że zacząłem jazdy od R 12 (bez nineT) i natychmiast odniosłem wrażenie, jak fantastycznie zwinny i fajny jest to motocykl. Po czym przesiadłem na nineT… I to jest dopiero zwinny motocykl! Podoba mi się bardzo.
A hamulce? Są identyczne w obu motocyklach i są bardzo, ale bardzo skuteczne – mamy czterotłoczkowe zaciski Brembo. Układ działa na tyle dobrze, że przy zwyczajnej jeździe wystarczy użycie jednego palca. Jędrzejak bardzo lubi ostre hamulce i te mu się podobają. O to, czy nie są zbyt ostre, zapytaliśmy też Olę, ale o tym dalej…
Zawieszenie w obu modelach R 12 nie wykazuje najmniejszych tendencji do nurkowania czy pływania. Zauważyć można, że po wjechaniu w dziurę na R 12 (bez nineT), kręgosłup otrzymuje strzał, ale to wynika z bardziej wyprostowanej pozycji. Poza tym, podwozie zapewnia świetne wyczucie oraz wysokie poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Przyczynia się do tego świetnie skonfigurowane podwozie, zawieszenie wraz z niskim środkiem ciężkości silnika boxer.
Mówiąc o zawieszeniu, trzeba wspomnieć o regulacji. Z tyłu można regulować napięcie wstępne sprężyny za pomocą wygodnego pokrętła, w obu wersjach. Z przodu z kolei R 12 regulacji nie ma, ale R 12 nineT posiada regulację na widelcu: naprężenia wstępnego sprężyny oraz tłumienia dobicia i odbicia.
Warto też zaznaczyć, że pomimo niezbyt sportowo wyglądających opon Bridgestone w R 12 (czyli 19 i 16 cali), to motocykl się trzyma drogi bardzo dobrze. Byliśmy zaskoczeni, jak dobrze te opony kleją. W modelu R 12 nineT, na bardziej sportowych oponach, jest to oczywiste.
Quick-shiter, czy kick-shifter w BMW R 12 2024
Jest coś, co nam się nie podoba i jest to – delikatnie rzecz biorąc, szczególnie w R12 ze względu na jego odprężający charakter – nieprzyjemne. Wspomnieliśmy, że R 12 to jest motocykl do bardziej odprężonej jazdy. Oba te modele mają fabrycznie quickshifter, który pracuje i w górę, i w dół… I pracuje on bardzo dobrze tylko i wyłącznie wtedy, gdy jedziesz dynamicznie.
Niestety im spokojniej jedziesz R 12 lub R 12 nineT, tym quickshifter pomaga zmieniać biegi z coraz bardziej drastycznym kopnięciem. W praktyce, przy spokojnym przemieszczaniu się po mieście (najgorzej z niemal zamkniętym gazem), przy zmianie 1-2-3 bieg, należy spodziewać się, że motocykl się wyrwie, kopnie i wierzgnie. Trzeba pomagać sobie sprzęgłem. No chyba, że mocno przyspieszasz lub mocno zwalniasz, wtedy quickshifter działa wyśmienicie.
Mocny silnik w BMW R 12 2024
Chłodzony powietrzem i olejem silnik ma w sobie tyle sosu, tyle mięsa, tyle mocy i momentu obrotowego, że jazda sprawia największą przyjemność. Silnik mocarnie wyciąga się nawet z najniższych obrotów, oferując potężne przyspieszenia na każdym biegu. Jednak osiągi są tu inaczej odczuwane, niż na motocyklach sportowych, bo R 12 nie trzeba kręcić wysoko, aby jechać szybko. Można się nim bawić w pełnym zakresie obrotów.
W ramie obu R-dwunastek siedzi silnik boxer o pojemności 117 ccm, stara szkoła. Obie wersje różnią się mocą i momentem obrotowym, jednak jest to różnica wymuszona elektronicznie, a jak pokazuje wykres, różnica występuje wyłącznie w najwyższej partii obrotomierza. R 12 generuje 95 KM i 110 Nm, a R 12 nineT generuje 109 KM i 115 Nm. Przy masie wynoszącej 227 kg i 220 kg, są to osiągi zupełnie wystarczające.
BMW R 12 i R 12 nineT – zmiany względem modelu R nineT sprzed 10 lat
W modelu sprzed 10 lat rama była dwuczęściowa; tu jest jednoczęściowa, rurowa, okalająca ten silnik i do ramy głównej przykręcona jest rama pomocnicza. Ponadto airbox nie ma już rur dolotowych wyprowadzonych na zewnątrz, a airbox jest płaski, ukryty pod zbiornikiem. To są zabiegi, które BMW zastosowało dla Was, abyście mogli jeszcze lepiej customizować swoje motocykle, aby jeszcze mocniej dopracowywać je do swoich własnych preferencji – albo według katalogu BMW, albo w zewnętrznych warsztatach tnąc i krojąc te wszystkie elementy.
Dodatki i wyposażenie w BMW R 12 (nineT) 2024
Katalog BMW tradycyjnie jest pełen różnych, fajnych, ciekawych rozwiązań. Fabrycznie R 12 ma pojedynczy okrągły prędkościomierz, a R 12 nineT ma dwa okrągłe zegary (prędkościomierz i obrotomierz). Akcesoryjnie można zamiast nich wybrać niewielki, zgrabny wyświetlacz TFT. Nie do końca podoba nam się sposób montażu okrągłych zegarów, jest tak elastyczny, że zegary sprawiają wrażenie, jakby miały odpaść.
Nasze motocykle posiadały uchwyty na smartfon SP Connect z katalogu BMW. To dlatego, że smartfon można połączyć przez Connectivity Hub BMW z systemem motocykla. Wtedy apkę w telefonie obsługuje się pokrętłem z kierownicy, a do dyspozycji mamy wszystkie funkcje – od nawigacji, przez opcje motocykla, na sterowaniu multimediami kończąc.
Opcji w BMW R 12 (nineT) jest wiele. Na przykład podgrzewane manetki, tempomat czy chociażby czujniki ciśnienia w oponach. Kontrola trakcji jest zakrętowa i można wyłączyć ją przyciskiem na kierownicy, ABS także jest czuły na pochylenia.
Tryby jazdy to pewna różnica pomiędzy tymi bratnimi modelami. R12 nineT ma tryby Dynamic, Road i Rain, a w R 12 mamy Rock & Roll – i to jest coś, co nas w tym motocyklu urzekło. Podobnie jak w R18 zresztą, ponieważ w trybie Roll motocykl nawet inaczej stoi niż w trybie Rock. Okazuje się bowiem, że (i to jest specjalny zabieg), że trybie Roll obroty jałowe są stabilne. Natomiast w trybie Rock obroty jałowe podskakują, przez co motocykl podskakuje – żyje, zupełnie jak retro maszyny sprzed kilkudziesięciu lat.
Z kolejnych dodatków mamy LEDowe kierunkowskazy, przepiękną lampę tylną w nineT, która ukrywa się tuż pod kanapą w R 12 oraz przedni reflektor LEDowy, który jest nowoczesny, ale wygląda na retro, ale można go uczynić jeszcze bardziej nowoczesnym i dopłacić, żeby doświetlał zakręty.
Jest też system „Keyless Go”. Zazwyczaj lubimy systemy bezkluczykowe, bo wystarczy mieć kluczyk w kieszeni i nie przejmować się niczym. Ale w R 12 (nineT) system jest niepełny (lub inaczej: upośledzony), ponieważ o ile zapłon działa bezkluczykowo, to mimo tego zbiornik trzeba otworzyć klasycznym kluczykiem… Ale co najbardziej bezsensowne, to fakt, że jeżeli zaparkuje pod kawiarnią i wyłączę motocykl bezkluczykowo, to i tak muszę kluczyk wyciągać, żeby włożyć go do tej fizycznej stacyjki przy kierownicy, aby tę kierownicę zablokować. W pełnych systemach bezkluczykowych, kierownica blokuje się sama…
BMW R 12 dla początkującej motocyklistki?
O drugą opinię zapytaliśmy Olę „Alex”, naszą świeżo upieczoną redaktorkę Motogen.pl, która na motocyklach jest raczej początkująca.
Jędrzejak: Mówiłaś, że to twój pierwszy taki duży motocykl. Jak emocje przy odbieraniu?
Alex: Ogromne. Ogromne już w momencie, kiedy Rafał powiedział, że dostanę kluczyki, to był rollercoaster emocji na dobrą sprawę, więc jak przy pierwszej rance. Trochę ekscytacja, trochę nerwy i nawet się zastanawiam jak się ubrać o tego salonu, czy powinnam jakoś wyjątkowo wyglądać,
żebym nie wypadła na świeżaka.
Jędrzejak Co do wyglądu… Ty generalnie lubisz taką kulturę, czy tam styl, cafe racer / retro. Więc BMW R 12 chyba dobrze pasuje?
Alex: Wszystko się tutaj zgadza. Powiem wam, że R 12 robi piorunujące wrażenie i wszystko począwszy od tego malowania, tej wisienki i bardzo minimalistycznego zegara TFT, i tych cylindrów…
Jędrzejak: A to jest ulubiony element stylistyczny tego motocykla?
Alex: Powiedziałabym, że na pewno bardzo podoba mi się przednia lampa, ona jest blisko serduszka mojego. W ogóle budowa tego motocykla, On jest strasznie taki wlepny i widać to i z zewnątrz, i jak się na nim siedzi, więc super.
Jędrzejak: Jak pierwsze wrażenie z jazdy, z pozycji, z prowadzenia tego motocykla?
Alex: Pozycja jazdy, bomba! Tym bardziej, że jak mówiłam na początku były pewne obawy, że co za wariaci dają mi ten motocykl do testowania? Ale jednak sam fakt, że ja mogę sobie swobodnie postawić obie stopy na ziemi. I pozycja jest naprawdę bardzo naturalna, więc wtulanie się w ten zbiornik też jest bardzo komfortowe. Pozycja nie jest jakoś nadmiernie sportowo-angażująca, za to daje pełen komfort. Także czułam po pierwsze, że mam całkiem niezłą kontrolę na tym motocyklu, a po drugie, że mogę się zatrzymać, postawić obie nogi to już powoduje, że no mniej się go obawiam.
Jędrzejak: A w takim razie 95 KM i 110 Nm w tym motocyklu. Przerażające czy spokojnie do ogarnięcia?
Alex: Nie sprawdzałam przed obiorem, bo się bałam, że się przestraszę. Rzeczywiście on jest strasznie zrywny i to jest w ogóle szokujące. Ale dziób się cieszy od odpalenia silnika i od pierwszego przejechanego metra, bo czujesz mnóstwo mocy. Ale silnik pracuje gładko i pozwala się precyzyjnie kontrolować, więc też nie miałam takiego odczucia, że wylecę w nim w kosmos, pomimo wcale nie największych moich umiejętności. Może R 12 nie jest stricte dla początkujących, może sama w ciemno bym nie zdecydowała się na tak duży motocykl, ale da się go ogarnąć bez problemu.
Jędrzejak: Ja miałem taką teorię, jak rozmawiałem wcześniej z Rafałem, o hamulcach.. Ja hamulce działająco ostro i tutaj przednie zaciski rzeczywiście działają dość agresywnie. Mi się podoba. A według ciebie, jako według świeżaka, są w porządku? Czy faktycznie trochę przerażają?
Alex: Powiem szczerze, że ja nie jestem demonem prędkości i nie jeździłam agresywnie. Ale
dla mnie wyczucie hamulców było komfortowe, tym bardziej że R 12 szybciutko wytraca prędkość aż do zera. Więc dla mnie na plus.
Jędrzejak: Czy w takim razie powiedziałabyś „hej, kobiety na motory!”, nawet na takie spore motocykle?
Alex: Powiedziałabym! Powiedziałem: hej kobiety, nie tylko na motory, ale na wszystko, co ma dwa koła!
BMW R 12 nineT oraz BMW R 12 – który dla kogo? Warto? Podsumowanie!
Jędrzejak: To co, Rafał? Pojeżdżone? Którym dzisiaj lepiej jeździło R 12 czy R 12 nineT? Albo któregoś byś wybrał?
Raff: To się ciekawa sprawa, dlatego że bardziej pod moje potrzeby skrojone jest R 12 i bardzo fajnie mi się nie jeździło – jest takim cruiserem, ale z pazurem. No ale mimo wszystko chętniej wybrałbym R 12 nineT, bo jest taka dzika, drapieżna, ma coś takiego ujmującego w sobie.
Jędrzejak: Ja generalnie podzielam tę opinię i przyznaję, że bezdyskusyjnie biorę R 12 nineT, czyli tego bardziej agresywnego z dwóch braci, dlatego że jeździ lepiej, fajniej, ciekawiej, daje pazura z jazdy.
Ale bardzo się cieszę, że istnieje też R 12 bez-nineT, bo to daje możliwość, że możecie wybrać to, co lubicie; to, co chcecie. Jeżeli chcecie mieć większy spokój w jeździe, bierzecie R 12 bez-nineT. I to jest piękne w motocyklach, że można wybierać spośród wielu możliwości!
Raff: Piotrek, byłeś osobno na testach Husqvarny Svartpilen 801. Jak byś porównał ją do R 12, bo jestem ciekaw w twojej opinii?
Jędrzejak: Mniej więcej podobna kategoria, ale Husqvarna jest dużo lżejsza i dużo, ale to dużo bardziej huligańska. A z drugiej strony, Raff, porównałbyś R 12 do któregoś Moto Guzzi?
Raff: Do Moto Guzzi V7 III, które jest też fajne, też daje frajdę, ale jest bardziej nieokrzesane.
Jędrzejak: Rafał, no to, które BMW R 12 / R 12 nineT dla kogo?
Raff: Jeżeli lubisz zrelaksowaną i spokojną jazdę, ale wciąż nieco pazura, no to zdecydowanie R 12 (bez nineT). Ale jeżeli wolisz aktywną jazdę, wolisz cieszyć się motocyklem w dynamiczny sposób, wtedy bezdyskusyjnie wybierzesz w wersję R 12 nineT, mimo że różnice nie są aż tak spektakularnie duże.
Jędrzejak: Jak pewnie się zorientowaliście, obie wersje BMW R 12 2024 mocno przypadły nam do gustu. Mimo tego trzeba pamiętać o jednym – to nie są tanie motocykle. Nowe BMW R 12 kosztuje w podstawowej wersji 63 000 zł. Z kolei R12 nineT to 78 000 zł. A jeżeli chciałbyś wybrać wybrać R12 nineT w odmianie Option 719, to dolicz kolejne 10 tys. i jest już 88 000 zł i to wciąż bez dodatków. Oczywiście to są motocykle z wysokiej półki pod każdym względem, ale czy warto je kupować? To już drogi widzu, odpowiedź sobie sam. (My polecamy!)
Zostaw odpowiedź