BMW City 2

Spodnie City 2 przetestowaliśmy zarówno w mieście, jak i podczas turystyki krajoznawczej. Jak poradził sobie produkt za ponad 800 zł sygnowany logo biało-niebieskiej szachownicy?

Wykonanie

City 2 dostępne są w dwóch wersjach: Denim w kolorze indigo oraz w kolorze gun. Te drugie, widoczne na zdjęciach, z jakiegoś powodu dużo bardziej przemówiły do mojego zmysłu estetycznego. Jak można było się spodziewać, przy tej cenie spodnie są wykonane nadzwyczaj dokładnie. Nawet wybredni nie mogą mieć najmniejszych zastrzeżeń co do jakości zastosowanych materiałów. Spodnie uszyte są bardzo solidnie i sprawiają wrażenie, że wytrzymają wszystko. Minusem wybranej wersji kolorystycznej jest to, że po wielu praniach spodnie nieco płowieją.

Wyposażenie

Wydawać by się mogło, że za tą cenę w spodniach tych znajdziemy kosmiczne technologie, trzydzieści podpinek i kieszenie zdolne zmieścić po dwa Dreamlinery – nic z tych rzeczy! Ich siła tkwi w prostocie i przemyślanych rozwiązaniach.

Przyglądając się im od góry odnajdziemy zamek błyskawiczny do spinania spodni z kurtkami z kolekcji BMW. Dalej mamy typowy pasek i szlufki, dzięki którym regulujemy obwód w pasie – zero rzepów, nap czy suwaków. Proste i skuteczne rozwiązanie.

Kieszenie są tylko cztery, ale za to bardzo pojemne. Wątpię aby ktoś odczuł, że producent mógł tu zaoferować więcej. Dwie klasycznie usytuowane kieszenie zabezpieczone są suwakiem i dodatkową, nachodzącą warstwą materiału. W każdej spokojnie zmieści się duży smartfon, a jeśli ktoś koniecznie chce, nawet średniej wielkości portfel. Istotne jest to, że dzięki ich głębokości np. telefon zsuwa się kilka centymetrów poniżej linii suwaka, przez co po zajęciu miejsca na motocyklu nic nas nie uwiera.

Kolejne dwie kieszenie, to coś w stylu „bojówkowych” cargo. Dostęp do nich również zabezpieczono suwakiem. Są one jeszcze większe niż te wyżej, można w nich zmieścić nawet puszkę Coca-Coli. Poza tym wszyte są nieco pod kątem, dzięki czemu łatwiej do nich sięgać po zajęciu miejsca na motocyklu.

Ostatnim elementem jest system dopasowania nogawki. Wysoko poprowadzony suwak ułatwi zakładanie każdego rodzaju butów, a rzep przy samym dole zabezpieczy przed opadnięciem i przydepytywaniem spodni.

Bezpieczeństwo

BMW City 2 wykonane zostały z połączenia bawełny i Cordury – to właśnie dzięki tej mieszance spodnie są bardzo wytrzymałe i solidne. Niepotrzebnym okazało się podszywanie ich warstwami Kevlaru.

Nasze kolana oraz biodra chronione są dodatkowo przez duże i solidne protektory. Co prawda wszystko sygnowane jest logo BMW, ale na pierwszy rzut oka widać, że to znane i sprawdzone D3O, które łączą elastyczność, a więc wygodę z wysokim poziomem oferowanego bezpieczeństwa.

Szczerze – chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak potężnego ochraniacza na kolana w tekstylnych spodniach. Bardziej rozbudowane systemy spotykałem tylko w wyścigowych kombinezonach skórzanych! Na szczęście nie miałem okazji testować oferowanego przez City 2 poziomu bezpieczeństwa, ale w mojej subiektywnej ocenie są to najbezpieczniejsze, tekstylne spodnie do jazdy miejskiej w mojej szafie.

Wygoda

Mimo grubej tkaniny i rozbudowanych ochraniaczy, w spodniach City 2 komfortowo możemy spędzić wiele godzin. Jest to efekt przemyślanego kroju, który jednak bardziej pasować będzie osobom o szczupłej lub normalnej sylwetce. Jeżeli siłownię ostatni raz widzieliście na filmie, lepiej dobrze je przymierzcie. Wysoki stan i mały zakres regulacji spodni będzie mocno doskwierał, jeżeli nasz kształt zaczyna zbliżać się do ideału – czytaj kuli.

Podsumowanie

O spodniach BMW City 2 należy mówić, że są to raczej typowe spodnie motocyklowe o kroju jeansów. Zdecydowanie nie sprawdzą się, jeżeli chcemy dzięki nim udawać po zejściu z motocykla, że to normalne, cywilne spodnie. Dużo przeszyć i potężne ochraniacze zaraz zdradzają motocyklowe przeznaczenie.

Jeżeli jednak szukacie bardzo porządnych spodni motocyklowych, w których jeździć możecie od 15 do 35 stopni C, poruszacie się głównie po mieście i nie jest Wam niezbędna wodoodporność, to City 2 będą bardzo wygodnym i dobrym wyborem.

Dla właścicieli motocykli BMW plusem będzie sam fakt posiadania ubrań z oficjalnej kolekcji oraz możliwość spięcia z kurtkami BMW. Resztę zainteresowanych zakupem ucieszy brak dużych oznakowań marki, przez co nie będzie to dziwnie wyglądało, jeżeli wsiądziemy w nich np. na Hondę.