Jak powiedzieli, tak zrobili, a właściwie jak powiedział tak zrobił. Mowa o moim wyobrażeniu rozrywkowej wersji Hyosunga GT650R. Podczas testu koreańska maszyna okazała się gumo ochocza. Importer zdecydował, że motocykl może u nas zostać o czym mogliście się dowiedzieć podczas prezentacji Bestii. Z racji tego, że nie jest to motocykl popularny w światku stuntridingu nie znajdziemy do niego „gotowych” elementów. Od czego są jednak ręce? Akurat moje w tym przypadku służyły do przywitania specjalisty w dziedzinie motocyklowej metaloplastyki Bartka Trębacza. Jego dłonie są w stanie bez problemu wykonać wszystkie niezbędne części. W tajnej placówce BT Project, która jest tak tajna, że skontaktować się z nią można tylko przez telepatię (bądź email) zabraliśmy się za konstruowanie „crash cage”. Hyosung nie należy do maszyn lekkich, dlatego ostatnią rzeczą jaką chciałbym zobaczyć to klatka na silnik wielkości bron przy Ursusie. Zdecydowaliśmy, że optymalnym rozwiązaniem będzie klatka typu „street” – czyli dwie stalowe tuleje na stronę połączone rozpórką. Takie rozwiązanie pozwala na walenie sporadycznych gleb bez strachu o uszkodzenie motocykla. Oczywiście w rękach ambitnego stuntera, który rzuca motocyklem niczym robotnik wulgaryzmami taka konstrukcja nie wytrzymałaby zbyt długo. Jednak podczas użytkowania przez statecznego, starszego Pana takiego jak ja, Bestia może być spokojna o swoje owiewki i silnik.
Klatka zamontowana jest w dość nietypowy sposób. Jednostka napędowa zamontowana, jest w ramie za pomocą osi, a nie śrub. Dlatego musieliśmy dorobić nowe ośki, a sama klatka musiała pełnić rolę zamiennika oryginalnych tulei dystansowych. Po wielu obrotach tokarki, pracy giętarki i błysku spawarki gotowy był element, który możecie zobaczyć na zdjęciach. Wykończeniem estetycznym jest lakier proszkowy, a praktycznym dodatkowe, wymienne crash pady.
Podczas wizyty w BT Project zostały zdjęte wymiary z oryginalnej zębatki w celu wykonania „trybu” o większej średnicy. Z kawałka aluminium o oznaczeniu PA6 powstała sześćdziesięciozębna „pizza”, która ozdabia teraz tylną felgę Bestii. Zmiana przełożenia, nie mogła obyć się bez wymiany łańcucha. Firma Intermotors podesłała nam produkt firmy EK, którego długość wynosi 118 ogniw. Nie wymieniliśmy na razie przedniej zębatki. Da nam to możliwość dalszego dostosowania przełożenia po pierwszych jazdach testowych.
Według informacji stuntera z USA, który od dwóch lata ujeżdża Hyosunga układ smarowania silnika nie wymaga żadnych modyfikacji. Dlatego wymianie uległ tylko filtr oleju, a do miski powędrowały całe 4 litry zalecanego przez producenta Liqui Moly 10W-50. W gruncie rzeczy na tym zatrzymał się pierwszy etap budowy. Co ciekawe już teraz Hyosung jest gotowy do zabawy na zamkniętym placu. Jedyną przeszkodą jest kapryśna pogoda i brak czasu. Końcówka sezonu generuje natłok zadań, jednak pierwsze jazdy przepoczwarzoną Bestią odbędą się w przeciągu kilku dni. Będzie to dzień sądu, nada się czy nie nada, oto jest pytanie!
Za pomoc w realizacji projektu dziękujemy importerowi motocykli Hyosung www.hyosung.com.pl,
Bartoszowi Trębaczowi (BT Project) [email protected] oraz firmie Motogumy www.motogumy.pl
Zostaw odpowiedź