Według informacji podawanych przez Policję do wypadku doszło w niedzielę około godziny 6:50. Kierowca taksówki, który wyjeżdżał z zatoczki nie zauważył jadącego na motocyklu funkcjonariusza i doszło do zderzenia. Policjant próbował ratować się odbijając w lewo, ale nie miał szans na ucieczkę. Taksówkarz został zakleszczony w samochodzie i niezbędna była interwencja Straży Pożarnej. Świadkowie twierdzą, że policjant jechał na sygnale, ale Policja tego nie potwierdza, ponieważ ta i inne kwestie są dopiero badane przez prokuraturę.
Policjant pracował w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej w Lublinie i miał za sobą czternaście lat służby. Nie tylko patrolował ulice, ale również szkolił innych funkcjonariuszy. Dopiero rozpoczynał pracę kiedy doszło do wypadku. Zostawił żonę i córkę, które są pod opieką psychologa. Kierujący taksówką to 65-letni mężczyzna, który został przewieziony do szpitala. Nie stwierdzono u niego obecności alkohou w wydychanym powietrzu, ale zostanie również zbadana jego krew.
Aktualizacja – wtorek
Kurier Lubelski informuje, że prokuratura przesłucha kierowcę taksówki w charakterze podejrzanego. Śledczy dodają również, że według relacji świadków motocykl „jechał szybko i miał włączone dwa sygnały: świetlny i dźwiękowy.”