Historia Jorge Lorenzo - Motogen.pl

Jakiś czas temu światło dzienne ujrzało dzieło autorstwa Ernesta Riverasa Tobia, będące biografią gwiazdy MotoGP, Jorge Lorenzo. Książka nosi tytuł „My Story So Far” („Moja dotychczasowa historia”).

Jest to opowieść o tym, jak w wieku 19 lat Lorenzo stał się Mistrzem Świata klasy 250 ccm, po czym w 2007 roku zdobył kolejny tytuł w tej samej klasie, a w roku 2008 szturmem wdarł się na scenę MotoGP, osiągając starty z pole position, zwycięstwa w wyścigach oraz będąc na ustach wszystkich po serii niebezpiecznych wypadków, które prawie złamały jego karierę.

Poza dokładnym opisem jego kariery jest to zaskakująca historia, przedstawiająca podróż zawodnika w głąb samego siebie, która pomogła mu w ukształtowaniu swojej obecnej osobowości.

Aby to osiągnąć, Lorenzo musiał odsunąć się od swego nadopiekuńczego ojca, Chico, którego zawodnik w pewnym momencie wykluczył z listy osób obecnych podczas wyścigów; od swojej nastoletniej miłości Evy oraz od swoich psychologów ds. sportu. Wszystko to jest zestawione z opowieścią przedstawiającą nastolatka, będącego pod ogromną presją, startującego w jednych z najbardziej prestiżowych zawodów na świecie.

To cud, że Lorenzo nie przeżył załamania nerwowego, które, jak widać w książce, było bardzo blisko. Zawodnik zadecydował, że będzie współpracował z menadżerem Danim Amatrainim oraz z trenerem i mentorem zarazem, Marcosem Hirschem, Brazylijczykiem pracującym w Barcelonie. Lorenzo mówi o nim: mój brat, nauczyciel i obrońca.

Książka rozpoczyna się cytatem: Urodziłem się na Majorce, jednak sądzę, że moja dusza pochodzi ze Sparty, który jest nauką Hirscha dla młodego Hiszpana. Spartiaci żyli, jedli i oddychali dla sprawy. My walczymy przyparci do muru, aby wygrać swoje bitwy.

Jedyne, co należy widzieć to czarne motocykle. Nie można zwracać uwagi na kolory, trzeba patrzeć na nie jak ja na przeszkody, które należy pokonać. Musisz je wyprzedzić, a potem wrócić do swojej jaskini, aby zjeść i wypocząć przed następną bitwą.

Wielu krytyków ma Lorenzo za aroganta, jednak istnieją osoby uważające go za inteligentnego i uprzejmego człowieka, który jest piekielnie utalentowanym kierowcą wyścigowym.

Jest to książka warta polecenia każdemu motocykliście, nawet temu, który nie jest fanem MotoGP.
 

Źródło: motorcyclenews.com