Cierpiący z powodu niewyjaśnionego bólu włoski zawodnik Marco Melandri musiał poddać się operacji prawego barku.
Oficjalnie był to fałszywy alarm, zatem – jak zapewnia Yamaha, do której zawodnik przeniósł się z Gresini Honda MotoGP – możemy się spodziewać startu Melandriego w sezonie, który rozpocznie się za dwa miesiące. Operował go ten sam lekarz, który odpowiadał za powrót Rossiego do zdrowia. Po zabiegu okazało się, że wiązadła są w dobrym stanie i prawdopodobnie zawiniła stara kontuzja, która odnowiła się po trzech dniach ostrego treningu. Zawodnik nie jest też najmłodszy, co potwierdził swoim wpisem na Twitterze: 'Wszystko idzie dobrze… po prostu się starzeję…:-)))’.
Do piątku Marco Melandri będzie unieruchomiony w szynie, ale Yamaha Racing zapewnia, że wszystko powinno minąć i Włoch będzie gotowy, by rozpocząć przedsezonowe treningi na swoim motocyklu.
Podczas otwarcia sezonu na Philip Island Melandri zadebiutuje w fabrycznym teamie Yamahy na WSBK.