Mer Paryża zabrał się na serio do walki z motocyklistami i kierowcami skuterów, parkującymi gdzie popadnie, głównie na chodnikach i w miejscach niedozwolonych.
Dotychczas, parkując w miejscu niedozwolonym, motocyklista w Paryżu narażał się najwyżej na mandat, a i to pod warunkiem, że ktoś go na tym parkowaniu przyłapał. Wielu użytkowników jednośladów nie przejmowało się więc zakazami i beztrosko parkowało, gdzie popadnie. Teraz żarty się skończyły – jeśli nie zaparkujesz w wyznaczonym miejscu, wykupiwszy uprzednio bilet parkingowy, policja odholuje Twój jednoślad na parking policyjny. Transport do tego, jakże bezpiecznego, ale z reguły oddalonego na przedmieścia Paryża, miejsca, kosztować ma 110 euro. Za każdy dzień parkowania zapłacić będzie trzeba kolejne 4,6 euro. Nie pociesza także fakt, że opłaty te są identyczne, jak w przypadku samochodów. Podobne rozwiązanie wprowadziły w zeszłym roku władze Gdyni.
Jeśli zatem wybieracie się na wypoczynek do Paryża, uważajcie gdzie parkujecie i pilnujcie, aby nie zginął dowód opłaty parkingowej. W przeciwnym razie będzie szukać swojego jednośladu gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie…