Spis treści
Wygląd
Kask niemal nie różni się od starego, N43 Classic. W zasadzie do kompletu brakowało tylko choppera Moto-Guzzi albo czegoś równie strasznego. Po wysypaniu z pudełka wszystkich detali szybko okazuje się, że za pomocą dwóch zapadek możemy dopiąć szczękę, uzyskując kask integralny. Przy pozostawieniu szczęki, zdjęciu szyby i założeniu daszka kask przypomina modele crossowe. Po odpięciu szczęki, a pozostawieniu daszka ciężko nam odróżnić testowany model od tych, stosowanych przez amerykańską policję jeżdżącą na motocyklach lub stosowanych przez zawodników trialowych.
Kask wykonano z przyzwoitych materiałów. Wygląda estetycznie, solidnie, brak w nim wizualnych słabych punktów – no może szczęka po wyjęciu sprawia wrażenie zbyt elastycznej, ale założona do skorupy zdecydowanie się usztywnia. Bez sensu zanudzać Was opisem wyglądu, skupmy się na użytkowych właściwościach kasku.
Komfort
Testowany produkt ma wiele rozwiązań ułatwiających życie użytkownikowi, m.in. blendę przeciwsłoneczną z możliwością regulacji położenia. Regulacja znajduje się w wygodnym miejscu, z lewej strony kasku. Hypoalergiczną wyściółkę możemy odpiąć, wizjer posiada system szybkiego wypinania, a kurtyna w szczęce kasku zmniejsza zawirowania powietrza. Kask na głowie zabezpiecza szybkie w obsłudze, intuicyjne zapięcie zatrzaskowe tzw. mikrometryczne. Producent przewidział miejsce na system komunikacji Nolan N-COM.
Wentylacja
O wentylację dba czołowy wlot w przedniej górnej części, odpowiedzialny za nadmuch chłodnego powietrza i dwa odsuwane otwory górne, odprowadzające ciepło. Oba regulujemy dwoma niezależnymi suwakami usytuowanymi obok siebie. Mimo tak rozbudowanej wentylacji nie czujemy bardzo silnego, punktowego nadmuchu – chłodne powietrze rozchodzi się po kasku. Wentylacja jest skuteczna, ale niespecjalnie będziemy nawet wiedzieć, że jest otwarta dopóki nie zrobi nam się zbyt zimno.
Kask bez założonej szczęki jest bardzo przewiewny, ze szczęką nieco mniej, ale i tak przepływ powietrza jest bardziej sprawny niż w typowym integralu. Brakuje dolnych wlotów powietrza w szczęce, ich funkcję przejął niewielki otwór w szybie, ale w zimne, deszczowe dni nie zawsze daje on sobie radę tak, jak byśmy tego chcieli.
Bezpieczeństwo
Nolan N43Air posiada atest ECE 22.05, a jego skorupę wykonano z Lexanu, charakteryzującego się relatywnie korzystnym stosunkiem masy do wytrzymałości. Nie jesteśmy przekonani, czy szczęka wytrzyma tak silne uderzenia, jak ta z kasków integralnych, ale zapewnia zdecydowanie większą ochronę zębów, niż kask otwarty.
Użytkowanie
Po kilku tysiącach kilometrów możemy jednoznacznie stwierdzić – kask jest nieźle wykonany, wyściółka przyjemna i wytrzymała. Kąt widzenia, nawet przy założonej szczęce jest zdecydowanie szerszy niż w kaskach integralnych. Po założeniu w naszym polu widzenia prawie nie pojawia się żaden element kasku. Przy prędkościach maksymalnych, osiąganych na sportowych motocyklach hałas staje się nieznośny, ale N43 Air nie został stworzony do bicia rekordów prędkości. Za to takie warunki pozwoliły nam zauważyć przyzwoitą aerodynamikę niepowodującą dużych wibracji.
Jakieś minusy? Blenda mogłaby być nieco ciemniejsza i opuszczać się centymetr niżej. System wypinania szczęki jest intuicyjny, ale zamknięcie dwóch wlotów odprowadzających ciepłe powietrze potrafi się zaciąć. Szyba jest dość odporna na zarysowania. Kask kilkukrotnie upadł nam na ziemię, kilka razy przytarliśmy nim o ścianę, przepychając zaparkowany motocykl – co cieszy, wspomniane przypadki nie pozostawiły uszkodzeń na skorupie. Masa kasku w zależności od założonych akcesoriów oscyluje w granicach 1500 g, ale nie czuć jej na głowie.
Naszym zdaniem
Testowany produkt nie jest typowym kaskiem „cztery w jednym”. Przy szczegółowych porównaniach z typowymi kaskami integralnymi, czy crossowymi przegra. Będzie jednak górował wszechstronnością. Naszym zdaniem to świetna propozycja dla osób, które rozpoczynają przygodę z jednośladami, a nie koniecznie są przekonane do konkretnego typu motocykli. To dobry wybór dla osób, które dużo podróżują po mieście maxiskuterem, załatwiają sporo spraw i niekoniecznie chcą non stop zdejmować kask. Produkt sprawdzi się również wśród właścicieli cruiserów, którzy w czasie wyjazdu na zlot chcą chronić swoje uzębienie i zmienią swoje nakrycie głowy w typowego jet-a dopiero po przyjeździe na imprezę.
Jak się okazało, N43 to także doskonałe rozwiązanie dla nas, dziennikarzy motocyklowych, którzy nie zawsze wiedzą, jakim motocyklem będą wracać z pracy. Biorąc pod uwagę jego wady i zalety oraz fenomenalną wszechstronność multikask Nolana można śmiało polecić.
Zostaw odpowiedź